Będziesz jedna, jedyna…

Po waszych niezwykle pozytywnych opiniach na temat mojego postu o Maksymilianie Faktorowiczu postanowiłam kontynuować swój cykl tekstów o wybitnych Polakach. Dziś przedstawiam wam Zofię Książek-Bregułową, aktorkę, poetkę, żołnierza powstania warszawskiego, a jednocześnie osobę, którą miałam szczęście poznać.

Zofia Książek-Bregułowa urodziła się w 1920 roku, stając się tym samym częścią słynnego pokolenia, które później nazwaliśmy Kolumbami (od tytułu powieści Romana Bratnego „Kolumbowie rocznik ‘20”). Właśnie dla nich przeżyciem pokoleniowym była II wojna światowa, pierwsze ważne wydarzenie ich dorosłego życia, a dla wielu również ostatnie. Ale w 1920 roku jeszcze nic nie zapowiadało tych krwawych wydarzeń. Zosia urodziła się na wsi pod Kielcami, w wielodzietnej rodzinie, w której wszyscy nazywali ją „cudokiem”. Bo jakże inaczej można nazwać dziecko, które, niesione przez mamę na ręku, przechyla się do tyłu, zamyka oczy, wachluje się rączką i mówi: „Niedobze mi! Umieram! Już nie żyję…”.

Od najwcześniejszego dzieciństwa przeznaczeniem Zofii było aktorstwo. Nie uczyła się gotować, nie sprzątała w domu, za to uwielbiała czytać, uczyła się wierszy na pamięć, chodziła do kina i wystawiała małe scenki dla okolicznej dzieciarni, przed występami malując sobie policzki czerwoną bibułką – taki powiew profesjonalizmu. Potem, uczęszczając do szkoły powszechnej w Kielcach, Zofia nie tylko recytowała poezję (koleżanki pokazywały ją sobie nawzajem palcami i szeptały z podziwem, że to jest ta Zosia, która potrafi się nauczyć takich długich wierszy na pamięć), ale też grała na gitarze i śpiewała w chórze szkolnym. Poza tym była wzorową uczennicą. Przez cały czas pielęgnowała marzenie o aktorstwie. Narastała w niej potrzeba wyrwania się ze środowiska, w którym żyła, prowadzenia ciekawszego życia.

Gdy ukończyła szkołę podstawową, odważyła się wyrazić wprost swoje oczekiwania, określić własną drogę. Rodzice nie chcieli zgodzić się na to, by Zofia uczyła się dłużej. Woleliby, żeby zajęła się gospodarstwem i pomagała mamie w obowiązkach. Jednak kilkunastoletnia wówczas Zosia okazała się niezwykle stanowcza, zagroziła nawet, że jeśli rodzice nie pozwolą jej na dalszą edukację, to rzuci się pod pociąg. Pod takim naciskiem rodzice ustąpili, choć niechętnie, bo edukacja w szkole średniej wiązała się z dużymi kosztami. Niebawem jednak i ten argument okazał się nieistotny, bowiem Zosia uczyła się tak dobrze, że została zwolniona z opłat. Wkrótce postanowiła zdecydowanie, że nie będzie urzędnikiem, nie będzie księgową, nie pójdzie nawet za mąż, bo obowiązki z tym związane nie przedstawiały jej się nazbyt interesująco. Zamiast tego zanurzy się w świecie fikcji i zostanie aktorką. W domu nadal wszyscy uważali to za fanaberie. Jednak Zofii to nie zrażało. Po cichu myślała sobie tylko: zobaczycie jeszcze, jaką będę aktorką!…

Wreszcie, po roku pracy w celu zebrania środków na studia, w nocy z 28 na 29 czerwca 1939 roku nadszedł ten długo wyczekiwany, upragniony wyjazd do stolicy. Mama żegnała Zofię z ogromnym niepokojem, jeszcze w stojąc na peronie, namawiała córkę przez okno pociągu do pozostania. Obawiała się, co będzie, jeśli wybuchnie wojna.

Nie martw się, mamo, na pewno nie wybuchnie! A nawet jeśli tak się stanie, – nie potrwa długo. Nie martw się! — wołała Zofia, machając z okna odjeżdżającego pociągu.

Dwa miesiące później życie wniosło swoje korektywy, niemniej jednak Zofia, jak i większość warszawian, nie zamierzała się poddać losowi. Wkrótce po rozpoczęciu okupacji w Warszawie zaczęło działać niesamowicie rozwinięte państwo podziemne z własnym systemem edukacji i sprawiedliwości, a także z programem kulturalnym. 15 listopada 1939 roku odbyły się pierwsze zajęcia tajnych kompletów Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej w Warszawie. Zofia zrobiła pierwszy poważny krok w stronę zrealizowania swojego marzenia. Lata studiów i wytężonej pracy zapamiętała jako najszczęśliwsze lata swojego życia. Wreszcie robiła to, co chciała robić od najmłodszych lat. Pełne żaru i ekspresji relacje z tamtych dni można znaleźć w jej opowiadaniu „Pasja”.

To właśnie w okresie studiów, na jednym z wakacyjnych wyjazdów, Zofia spotkała miejscowego wróżbitę, który podobno fantastycznie przepowiadał przyszłość. Ku zaskoczeniu Zofii, kiedy wróżbita spojrzał na jej dłoń, na jego twarzy odmalowało się przerażenie. Odrzucił jej rękę i powiedział, że nie będzie wróżyć. Po długich namowach powiedział tylko, że jej linia życia się przerywa w kilku miejscach. I dodał: „Będziesz taka jedna, jedyna…”. Zofię ogarnął entuzjazm. Była pewna, że może tu chodzić tylko o wyjątkową, światową karierę. Jej talent rzeczywiście rozkwitał, miała przed sobą niezwykle obiecujące perspektywy, wielu jej profesorów pokładało w niej duże nadzieje, a jej nazwisko znajdowało się nawet na raportach kulturalnych wysyłanych do attaché kultury polskiej na emigracji. Przyszły jednak ważniejsze wyzwania.

Pod koniec lipca 1944 roku Zofia zdała z wyróżnieniem egzaminy końcowe, ale zamiast na scenę, 1 sierpnia poszła na barykady powstańczej stolicy, gdzie miał się rozegrać największy dramat jej życia. Przysięgę wojskową złożyła 3 sierpnia 1944 roku. Zofia Książek-Bregułowa była łączniczką zgrupowania Armii Krajowej „Krybar”. 5 września, kiedy odwiedzała rannych przyjaciół w szpitalu polowym, w budynek trafiła bomba. Zofia została ciężko ranna w głowę, nogi i klatkę piersiową. Najgorsze jest jednak to, że uszkodzony został również wzrok. Po dwóch dniach słabego i bolesnego widzenia, wszystko pokryła mgła. Po upadku powstania, wraz z innymi żołnierkami Zofia trafiła do niemieckich obozów jenieckich, gdzie z ciemną opaską na oczach podtrzymywała pozostałe więźniarki na duchu, recytując klasykę polskich wierszy patriotycznych. Po wojnie znalazła się w Edynburgu, w szpitalu im. I.J. Paderewskiego, rozpaczliwie walcząc o odzyskanie wzroku. Lekarzom udało się uratować tylko 2% widzenia w jednym oku, widzenie w drugim oku zostało stracone bezpowrotnie.

Cóż można zrobić, nie mając właściwie żadnych szans na spełnienie największego marzenia swojego życia? Zofia oczywiście wiedziała, co powinna zrobić: walczyć dalej. 16 września 1946 roku rozpoczęła edukację w St. Dunstan’s, brytyjskiej szkole dla ociemniałych i słabo widzących żołnierzy. Czas tam spędzony niezwykle umocnił ją duchowo. Przekonała się, że nigdy nie wolno się załamywać, nie wolno mówić, że już się dosięgło dna. Bo zawsze może być gorzej. Patrząc na inne osoby poszkodowane w czasie wojny, uczące się razem z nią, jeszcze bardziej doceniła to, że uratowano jej wzrok nawet w tym najmniejszym wymiarze i że wciąż jeszcze mogła normalnie funkcjonować.

Z tym większym uporem dążyła więc do podbicia sceny i realizacji dziecięcych marzeń. Nie chciała nawet słuchać o zmianie zawodu, o tym, że przecież jest wiele innych rzeczy, którymi mogłaby się w życiu zająć. Telefonistka? Cóż za kpina! Ona będzie aktorką, tylko po to się urodziła!

— Niemcy nie zabrali mi mego języka, nie zabrali mi mego wnętrza! — zwykła mówić, kiedy ktoś próbował ją namówić do przemyślenia kwestii zmiany zawodu. Wobec nieustępliwości Zofii, z St. Dunstan’s skierowano ją do Royal Academy of Dramatic Art w Londynie. Tam jeszcze bardziej rozwinęła się aktorsko i poczuła, że pomimo przeciwności losu może jednak robić to, co sprawia jej największą satysfakcję.

W Szkocji, jeszcze w czasie swojego pobytu w szpitalu, Zofia poznała swojego przyszłego męża, Włodzimierza Bregułę, skrzypka, prawdziwego przyjaciela, towarzysza swej trudnej drogi. Pobrali się w 1947 roku, po powrocie do Polski. Wtedy też Zofia zaczęła się starać o miejsce na rodzimej scenie. Występy publiczne nie były dla niej pierwszyzną: wiele razy występowała w czasie studiów aktorskich, w ramach egzaminów, często grała też i recytowała wiersze na spotkaniach towarzyskich. Za swój debiut zawsze uważała występy w obozach jenieckich, niemniej jednak na prawdziwej scenie po raz pierwszy zaistniała w 1949 roku, w Opolu, w roli Zośki-Wariatki w adaptacji „Placówki” Bolesława Prusa. Dawała z siebie wszystko, grała najlepiej, jak potrafiła, powtarzając sobie ciągle: „Ja nie mogę być tylko dobra. Ja muszę być świetna. Ja zasłużę, zasłużę na to, żeby być na scenie!”

Niestety, i tak nie zasłużyła na to, by zagościć na scenie na dłużej. I wcale nie dlatego, że brakło jej talentu czy umiejętności. W powojennej Polsce, znajdującej się pod wpływem Związku Radzieckiego powstańcza przeszłość Zofii nie była mile widziana, a Zofia nie uznawała kompromisów. Nie zamierzała przemilczać swojego udziału w Armii Krajowej po to, by zbudować karierę. Jej nazwisko zaczęło znikać z afiszów, potem nastąpiło przeniesienie z teatru w Opolu do Teatru Śląskiego w Katowicach, gdzie oprócz monospektaklu „Podróż do zielonych cieni” Zofia nie zagrała żadnej ważnej roli. Ale i to nie złamało jej determinacji. Zaczęła prowadzić literackie audycje radiowe w Radiu Katowice i radiu warszawskim, dawała też setki koncertów poezji polskiej dla młodzieży całego Śląska, zaszczepiając w ten sposób w młodych ludziach zainteresowanie poezją. Cieszyła się, widząc, jak licznie młodzież przychodziła na spotkania z nią i z jakim skupieniem jej słuchano. Zawsze twierdziła, że miłość do Ojczyzny zaczyna się od ukochania do poezji i języka ojczystego.

Wydawać by się mogło, że jej życie będzie się już toczyć stałym, niezmiennym torem. Niestety, na Zofię czekał jeszcze jeden tragiczny cios. 12 czerwca 1985 roku, w wyniku nieszczęśliwego wypadku, Zofia całkowicie straciła wzrok. Pogrąża się w smolistej otchłani bez dna, w najczarniejszej, niekończącej się nocy, bez nadziei na odmianę. Przerażenie Zofii nie miało granic. Myślała, że oszaleje. Wtedy, jak sama to później nazwała, „spadły” na nią jej wiersze, które mąż spisywał niemal bez przerwy. Dwa tygodnie po wypadku pojechała wraz z nim do Skoczowa. Kolejne utwory powstawały lawinowo, zaczęły w nich powracać czasy wojny, Powstania Warszawskiego i czasy, kiedy Zofia była ranna. Pewnej nocy Zofii przyśnił się sen. Choć nie było widać słońca, było niesamowicie jasno. Scena rozgrywała się na bezkresnej łące, usłanej kwiatami z wydłużonymi kielichami i fryzowanymi płatkami w odcieniach różu, żółci, niebieskości i fiołkowego. Zofia biegała, krzycząc: Włodku, Bóg uczynił cud, ja widzę! Po przebudzeniu jej rozpacz nie miała końca – to był tylko sen…

Jednakże tego samego dnia, popołudniu, ku swemu niezmiernemu zdziwieniu, Zofia zorientowała się, że znikła smolista czerń, a pojawił się kolor popielaty. Z czasem popiel zaczął się zmieniać w jasnobeżowy, a następnie w kremowy tak błyszczący, jakby na niego świeciły reflektory. Kolory jaśniały coraz bardziej, pomimo, że nadchodziła noc. W dniu wyjazdu ze Skoczowa pojawił się przepiękny zielony. Krótkotrwałe powroty czerni przerażały, bo Zofia bała się, że już nigdy nie zobaczy kolorów. Jednak i one wracały. Gdy Zofia wróciła do domu, zaczęła żyć w istnym szalonym kalejdoskopie barw. Bywały momenty takiej jasności, że Pani Zofii zdawało się, że widzi normalnie. Wreszcie zdarzył się prawdziwy cud: Zofia zaczęła widzieć zarys własnych rąk, a nawet sylwetkę swojego męża. Zaczęła też dostrzegać towarzyszący jej prawie stale jej własny cień nie wywołany warunkami światła realnego. Oszołomiona tymi wydarzeniami udała się natychmiast do psychotronika, który powiedział, że to tak zwane widzenie pozazmysłowe jest wielkim szczęściem, cudem, który zdarza się raz na milion niewidomych osób. Zapewnił też, że zjawisko to będzie trwało nadal dzięki niesłychanej aktywności mózgu i nad wyraz bogatemu życiu wewnętrznemu, jeśli Zofia będzie dalej pisać poezję i kontynuować swoje audycje radiowe, recitale i koncerty poezji. Do tego Zofii nie trzeba było namawiać. Od czasu, kiedy czerń zastąpiły inne kolory, wiersze znów zaczęły się gwałtownie rodzić w nieprawdopodobnych ilościach, a wizje same się układały w formy artystyczne.

Rok po tych wydarzeniach, 23 maja 1986 roku niespodziewanie zmarł mąż Zofii, pozostawiając ją zupełnie osamotnioną, pozbawioną wszelkiego wsparcia. Przez całe swoje życie Włodzimierz z oddaniem opiekował się Zofią, bo nie chciał, by czuła się, jak osoba niewidoma, a on w ramach swojej rekompensaty stał się jej oczami. We wszystkim jej pomagał, a nawet zabraniał jej się uczyć czytania i pisania brajlem. — Brajl jest dla niewidomych, a ty nie jesteś niewidoma. — powtarzał uparcie. Wiele osób upatrywało w tej postawie niezwykłą miłość i przywiązanie Włodzimierza do żony, co niewątpliwie było prawdą. Jednak po niespodziewanym odejściu męża takie postępowanie okazało się wielką udręką dla Zofii. Przyzwyczajona do jego stałej opieki, Zofia gubiła się w swoim dwupokojowym mieszkaniu, nie potrafiła sobie nawet zaparzyć herbaty, na długo utraciła sen i nadzieję. Na pomoc znowu przyszły wiersze – przejmujące, pełne miłości i tęsknoty za mężem. Kilka lat po tej utracie Zofia znowu podjęła działalność koncertową w szkołach. Z czasem, dzięki ogromnej pomocy wielu przyjaciół, w tym też jej najwierniejszej przyjaciółki Barbary Surman, przyzwyczaiła się do w miarę samodzielnego życia, chociaż już zawsze bardzo polegała na wsparciu innych.

   rys. Katerina Moroz

Kiedy poznałam ją w 2006 roku, Zofia Książek-Bregułowa była bardzo energiczną starszą panią, która starała się być silna i dzielna, chociaż przy bliższym poznaniu czuło się rozgoryczenie życiem i ból nagromadzony w ciągu tylu lat prób i trudności. Pozazmysłowe widzenie nie opuściło ją do końca życia. Widząc moją sylwetkę była w stanie określić czy przyszłam w butach na wysokim obcasie czy nie. Pomimo własnych niespełnionych marzeń, zawsze powtarzała, że nie wolno się poddawać i rezygnować ze swoich planów. Niestety, historia pozostawiła na niej trwałe piętno – na tyle mocne i bolesne, że pani Zofia nigdy nie mogła się pogodzić z faktem, że jestem pół Rosjanką i nie zawsze byłam w stanie spokojnie słuchać jej tyrad wobec całego narodu rosyjskiego. Po kilku latach dość bliskiej współpracy, w czasie której zorganizowałam dla Pani Zofii prawie dziesięć koncertów w różnych szkołach i Domach Kultury, a także pomagałam jej w wielu codziennych zajęciach, po kolejnej dyskusji na temat tego, czy wszyscy „Ruscy” są źli, pani Zofia wyrzuciła mnie ze swojego mieszkania i zatrzasnęła za mną drzwi. Niemniej jednak do dziś uważam znajomość z nią za jedną z najciekawszych w moim życiu.

Bogata biografia Zofii została dostrzeżona przez wielu twórców. W 1995 Barbara Czajkowska napisała piękną biografię Zofii pod tytułem „Będziesz jedna, jedyna…”. Powstało również sporo filmów biograficznych i dokumentalnych poświęconych życiu Zofii: „Prawo do sceny” (1978 r. – interwencyjny dokument Krzysztofa Miklaszewskiego), „Poezja utkana z jej życia”, (1999 r.) i „Zamiast świateł rampy” (2004 r. – oba nakręciła Magdalena Makaruk), „Podróż do zielonych cieni” (2009 r. – film biograficzny Alicji Schatton, w którym sama miałam przyjemność wziąć udział). Zofia jest także jedną z bohaterek filmu niemieckiego dokumentalisty Paula Meyera „Konspiratorki” (2006), który w absolutnie unikalny sposób ukazuje życie państwa podziemnego w okupowanej Warszawie.

Zofia zmarła w osamotnieniu, w domu starości w Katowicach, w 2014 roku, w wieku dziewięćdziesięciu czterech lat.

 

 

ĆWICZENIE 1

Prawda czy fałsz?


ĆWICZENIE 2

Wybierz poprawną odpowiedź na pytania. Uwaga! Czasami dwie lub trzy opcje mogą być poprawne.


ĆWICZENIE 3


ĆWICZENIE 4

Co znaczą te wyrażenia użyte w tekście? Poprawną odpowiedź możecie sprawdzić, nacisnąwszy na przycisk «odpowiedź»

  1. uczyć się na pamięć [spoiler title=»odpowiedź»]próbować coś zapamiętać na tyle dobrze, by móc to powtórzyć dokładnie słowo w słowo, nie zaglądając do książki, notatek itp.[/spoiler]
  2. wzorowa uczennica [spoiler title=»odpowiedź»]uczennica z wysoką średnią ocen ze wszystkich przedmiotów, odznaczająca się wzorowym zachowaniem[/spoiler]
  3. przeznaczenie
    [spoiler title=»odpowiedź»] czyjś los; coś, co było zarządzone przez bogów dla kogoś, nieuchronna przyszłość [/spoiler]
  4. fanaberie
    [spoiler title=»odpowiedź»] inaczej: głupstwa; czyjeś wymysły[/spoiler]
  5. pokładać w kimś nadzieje
    [spoiler title=»odpowiedź»] sądzić, że ktoś spełni nasze wysokie oczekiwania wobec niego [/spoiler]
  6. podtrzymywać na duchu
    [spoiler title=»odpowiedź»]pocieszać kogoś, dodawać mu nadziei i wiary [/spoiler]
  7. pierwszyzna [spoiler title=»odpowiedź»]coś, co robimy po raz pierwszy [/spoiler]
  8. udręka [spoiler title=»odpowiedź»] coś, co powoduje czyjeś głębokie fizyczne lub emocjonalne cierpienie[/spoiler]
  9. rozgoryczenie [spoiler title=»odpowiedź»] głębokie rozczarowanie, wywołujące stałe, nieprzyjemne stany emocjonalne[/spoiler]
  10. recytacja [spoiler title=»odpowiedź»]wygłaszanie utworu literackiego z pamięci, w sposób artystyczny [/spoiler]

ĆWICZENIE 5

Uzupełnij poniższe zdania wyrażeniami z poprzedniego ćwiczenia. Niektóre formy trzeba będzie zmienić, by pasowały do kontekstu gramatycznego:


ĆWICZENIE 6

 

Inne posty o wybitnych Polakach:

https://pnbeta.polishnative.pl/max-factor-firma-z-polskimi-korzeniami/

Krzysztof Kolberger czyta wiersze

Tym z was, którzy lubią się uczyć języka poprzez słuchanie tekstów, bardzo polecam recytacje wierszy księdza Jana Twardowskiego przez aktora, Krzystofa Kolbergera.

Тем из вас, кто любит изучать язык, прослушивая тексты, очень рекомендую записи со стихами ксендза Яна Твардовского в исполнении актера Кшиштофа Колбергера.

Mało tego, że są to piękne liryczne wiersze o bardzo filozoficznym znaczeniu, ale na dodatek głos Kolbergera jest niezwykle przyjemny i melodyjny.

Мало того, что это прекрасные лирические стихи с философским смыслом, так к тому же голос Колбергера невероятно приятный и мелодийный.

Słuchając tych wierszy, wpiszcie brakujące słowa w tekstach pod każdym wideo.

Слушая эти стихотворения, запишите пропущенные слова в текстах под каждым из видео.

 










 

O «Dniu świra» słów kilka

Moi studenci często pytają mnie o to, jakie polskie filmy warto obejrzeć. Dzisiaj pragnę się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat jednego z najbardziej kultowych polskich filmów, którym zdecydowanie jest «Dzień świra». 


Film w całości dostępny na youtube:


Zacznijmy od tego, że wiele osób uważa, że “Dzień świra” (reż. Marek Koterski) to komedia. Faktycznie wielu widzów się śmieje, kiedy obserwują psychozy głównego bohatera, Adama Miauczyńskiego. Niemniej jednak nie można zapominać o tym, że „Dzień świra” to ten rzadki przykład filmu, który został przez samych twórców określony jako komedia/dramat. Wydawać by się mogło, że jest to oksymoron. A jednak sama pamiętam, że kiedy oglądałam ten film po raz pierwszy 18 lat temu (zaraz po premierze), to śmiałam się do rozpuku. A kiedy obejrzałam go ponownie w ubiegłym roku, przeżyłam go bardzo ciężko. Zgadzam się, że są w nim zabawne momenty, ale to jest bardzo gorzki śmiech przez łzy.

Wszystko zaczyna się od pierwszej sceny filmu, kiedy głównego bohatera wyrywa ze snu mieszanka dźwięków muzyki Chopina i kosiarki do trawy. Wydawać by się mogło, że to bez różnicy, jaką konkretnie melodię słychać od sąsiada. Ale rzecz w tym, że to Etiuda Rewolucyjna, którą Chopin napisał w 1830 roku, dowiedziawszy się o narodowowyzwoleńczym Powstaniu Listopadowym. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest to najdramatyczniejsza melodia w historii polskiej muzyki. I każdy Polak przeżywa ją do głębi duszy.

Dlatego u Polaków pojawia się poczucie niezgodności i nawet wewnętrznego buntu, kiedy my widzimy, że sąsiad Miauczyńskiego słucha tego utworu pod prysznicem. Dramaturgia emocji muzycznych w żaden sposób nie współgra z relaksującym porannym rytuałem higienicznym. Tak samo, jak nie współgra z nią język, w którym sąsiedzi wyrażają swoje wzajemne pretensje.

Dalsze przygody Adama są nie mniej dramatyczne. Jego relacje z matką, bezskuteczne próby przekazania wiedzy swoim uczniom, wizyta u lekarza, brak porozumienia z synem – wszystko to wywołuje śmiech przez łzy. Z jednej strony jest to wyłącznie wina psychoz Adama. Z drugiej strony, to poczucie absurdalności życia jest nam wszystkim doskonale znajome. Ostatecznie wszyscy czujemy się świrami, których nikt nie rozumie. I od poczucia beznadziei i od braku sensu życia naprawdę chce się płakać.

Ten dialog z matką jest bez wątpienia zbudowany w ten sposób, by zwiększyć poczucie absurdalności. Wielu znajomych mówiło mi, że mają takie wrażenie, jakby ktoś po prostu spisał ich rozmowy z mamami. Słowotok, a jednocześnie żadnej komunikacji, żadnego zrozumienia, żadnych uczuć. Najważniejsze, żeby zupa nie wystygła.

Jako filolog nie mogę też nie zwrócić uwagi na scenę dyskusji politycznej w telewizji. Pomysł na to, by wykrzykiwać, czyja prawda jest „mojsza, niż twojsza” jest absolutnie genialna z językowego punktu widzenia i jednocześnie bardzo prawdziwa w kontekście tych dyskusji, które obserwujemy we wszystkich programach. Tam nie ma argumentów, nie ma zrozumienia, jest tylko chęć zwrócenia na siebie uwagi i poczucia przewagi nad oponentem.

W czasie dyskusji o tym filmie moi studenci zawsze pytają, na czym polega ten pomysł z flagą? W czym tkwi sens tej sceny? Rzecz w tym, że ona sięga korzeniami głęboko w naszą historię i kulturę. Mianowicie, jest to gra z bardzo znanym cytatem z Trylogii Henryka Sienkiewicza (konkretnie, z „Potopu”), gdzie jeden z bohaterów mówi „Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Tatarzy, i kto żyw naokoło”. I oto widzimy, jak wszyscy cigną flagę na siebie, uważając, że ten, kto dostanie flagę, dostanie również władzę nad całym krajem.

Wreszcie, najgłębsza chyba scena filmu, czyli modlitwa Polaka:

https://www.youtube.com/watch?v=V2sedTLIRWU

Moim zdaniem jest to najbardziej dramatyczna scena filmu, w której odzwierciedlone zostały wszystkie kompleksy, zazdrość i nienawiść Polaków. Treścią i formą ta „modlitwa” jest podobna do prawdziwych modlitw z Biblii, a także do najbardziej patriotycznego wierszyka, jaki wszyscy pamiętamy ze szkoły:

Tylko tutaj zamiast wersów „Kto ty jesteś? Polak mały” my słyszymy: „ Kto ja jestem? Polak mały — mały, zawistny i podły”. Wiele wymyślono utworów, legend i żartów o tym, na ile Polacy bywają zazdrośni, zwłaszcza wobec sąsiadów. I kiedy widzimy, że oni wszyscy się modlą nie o to, żeby im było dobrze, a żeby ich sąsiadom było źle, czujemy się aż nieswojo. To już nawet nie jest śmiech. To jest emocjonalna panika.

Trudno jest zaglądać do najciemniejszych zakamarków duszy. Niemniej jednak, jeśli już trzeba to robić, to trudno mi sobie wyobrazić genialniejszą realizację tego zamysłu, niż proponuje reżyser filmu „Dzień świra”.

 

Wyjazd na Mazury — czas przeszły!

Kontynuujemy ćwiczenia na formy czasu przeszłego!

Продолжаем упражнения на формы прошедшего времени!

Tym razem znowu podałam tylko bezokoliczniki potrzebnych czasowników, ale nie osoby, w których te czasowniki trzeba odmienić. Bądźcie uważni i analizujcie kontekst — on wam zawsze podpowie, czy musicie użyć formy żeńskoosobowej czy męskoosobowej. Jednego możecie być pewni: wszystkie czasowniki muszą być w czasie przeszłym!

На этот раз я опять дала только инфинитивы необходимых глаголов, а не лица, в которых эти глаголы нужно проспрягать. Будьте бдительны и анализируйте контекст: он всегда подскажет, нужно вам использовать женские или мужские формы. В одном вы можете быть уверены: все глаголы должны быть в прошедшем времени!

Chcecie więcej ćwiczeń na czas przeszły?

Хотите больше упражнений на прошедшее время?

https://pnbeta.polishnative.pl/chcielismy-czy-chcialysmy-czas-przeszly/

https://pnbeta.polishnative.pl/bylismy-czy-bylysmy-czas-przeszly/

Robić czy zrobić? Aspekt czasowników

Dzisiaj mam dla was serię ćwiczeń na kolejne zagadnienie polskiej gramatyki: dokonany i niedokonany aspekt czasowników.

Сегодня у меня для вас набор упражнений по очередной теме польской грамматики: совершенный и несовершенный вид глаголов.

Przed każdym ćwiczeniem podałam czasowniki, które musicie wpisać w odpowiedniej formie w puste pola. Analizujcie dokładnie kontekst, żeby poprawnie wybrać czas, osobę, liczbę i — oczywiście — askept!

Перед каждым упражнением я указала глаголы, которые вам нужно проставить в нужной форме в пробелы. Анализируйте внимательно контекст, чтобы правильно выбрать время, лицо, число и — естественно — вид!

Wesoły youtube blog po polsku

Moi studenci często pytają mnie, jakie wesołe blogi można obejrzeć na polskim youtubie. Dzisiaj odpowiem wszystkim na to pytanie!

Мои студенты часто спрашивают у меня, какие веселые блоги можно посмотреть в польском youtube. Сегодня я отвечу всем на этот вопрос!

«Matura to bzdura» to blog, w którym prowadzący sprawdza wiedzę przypadkowych przechodniów w zakresie programu szkolnego. Samo słowo «matura» oznacza egzaminy końcowe w liceum i technikum. Zdanie matury uprawnia młodych ludzi do pójścia na uniwersytet. A dlaczego «bzdura»? Bo, jak się okazuje, nawet ludzie ze zdaną maturą mają absolutnie elementarne braki w wielu dziedzinach.

«Matura to bdura» — это блог, в котором ведущий проверяет знания случайных прохожих в области школьной программы. Само слово «matura» означает выпускные экзамены в лицее и техникуме. Сданная matura дает молодым людям возможность поступать в университет. А почему «bzdura» (ерунда)? Потому что, как оказывается, даже у людей, которые сдали этот экзамен, есть абсолютно элементарные пробелы во многих областях.

Dzisiaj wybrałam dla Was wydanie poświęcone błędom językowym — cóż jeszcze mogłam wybrać! 🙂 Pod wideo znajdziecie kilka moich komentarzy, dotyczących najciekawszych i najdziwniejszych błędów.

Сегодня я выбрала для вас выпуск, посвященный языковым ошибкам — что же еще я могла выбрать! 🙂 Под видео вы найдете несколько моих комментариев, касающихся самых интересных и самых странных ошибок.

  1. Nawet Polacy często mylą końcówki osobowe czasowników! 🙂 Ponieważ pierwsza osoba liczby pojedynczej zawsze ma końcówkę -ę lub -m, czemuś w czasowniku «umieć» Polacy często mówią «umię», zamiast «umiem». Jedyna poprawna forma: «umiem» .
  2. Z niewidaomych powodów często można usłyszeć, jak Polacy mówią «wziąść», chociaż nie jest to poprawna forma. Poprawnie mówimy: «wziąć».
  3. «Bynajmniej» i «przynajmniej» — ciekawa para słów. Jak słusznie zauważył jeden z respondentów, «bynajmniej» to słowo dla negacji. Na przykład: «Bynajmniej nie chciałam cię obrazić!» Z kolei «przynajmniej» jest wyrażeniem jakiejś minimalnej wartości: «Będziemy mieli przynajmniej pięć dni dla siebie», «Przynajmniej możemy spokojnie spędzić wieczór».
  4. Jak dobrze wiecie z moich lekcji, osobiśnie nie uważam, że znajomość wszystkich przypadków po kolei jest tak konieczna. Dlatego nie sądzę, że akurat to pytanie wskazuje na brak filologicznej wiedzy Polaków. Moim zdaniem o wiele ważniejsza jest znajomość pytań konkretnych przypadków, a nie to, czy biernik jest przed celownikiem, czy po nim.
  5. «Tylko i wyłącznie» to częsta tautologia w języku polskim, czyli powtarzanie synonimicznych słów. Często tak robimy, kiedy chcemy podkreślić swoją myśl, niemniej jednak nie jest to poprawne.
  6. «W każdym bądź razie» — rzeczywiście, bardzo częsty błąd Polaków. Słowo «bądź» nie ma tam żadnego sensu. Poprawna forma: «w każdym razie».
  7. Słowo «przyjaciele» to jedno z najbardziej nieregularnych w języku polskim, dlatego nawet Polacy często popełniają w nim błędy. Aby wam było łatwiej je zapamiętać, oto przypomnienie jego odmiany:
  8. Sformułowanie «tam pisze» doprowadza wielu filologów do drgawek, bo trudno o coś bardziej nielogicznego i niepoprawnego! Czasownik «pisze» to aktywna forma trzeciej osoby liczby pojedynczej, do której potrzebny jest podmiot, na przykład: «Tam mój wujek pisze artykuły». A to, co Polacy mają na myśli, mówiąc «Tam pisze, że sklep jest zamknięty» należy sformułować następująco: «Tam JEST NAPISANE, że sklep jest zamknięty».
  9. Forma «poszłem» jest często używana niepoprawnie przez analogię z rodzajem żeńskim «ja poszłam». Problem polega na tym, że forma pierwszej osoby liczby pojedynczej powstaje od formy trzeciej osoby liczby pojedynczej rodzaju męskiego, poprzez dodanie końcówki -em. Jeśli więc «on poszedł», to ja «poszedłem», a nie «poszłem». I nie, sugestia jednego z respondentów, który stwierdził, że «poszłem» znaczy, że «poszedłem bliżej» nie ma żadnej filologicznej podstawy! 🙂
  10. Wreszcie bardzo ciekawa para przymiotników «sławny» i «osławiony». Trudno o lepsze wytłumaczenie, niż to, które zaproponował prowadzący: «sławny» to pozytywne określenie, a «osławiony» — negatywne. Od siebie dodam, że pierwszego przymiotnika używamy raczej w odniesieniu do osób (na przykład: sławny naukowiec, sławna piosenkarka), natomiast w odniesieniu do rzeczowników nieżywotnych używamy w tym sensie słowa «słynny»: słynne miasto, słynny most, słynna książka. Z kolei negatywnego przymiotnika «osławniony» używamy zarówno do żywotnych, jak i nieżywotnych rzeczowników.
  1. Даже поляки часто путают личные окончания глаголов! 🙂 Поскольку первое лицо единственного числа всегда имеет окончание -ę или -m, почему-то в глаголе «umieć» (уметь) поляки часто говорят «umię» вместо «umiem». Единственная правильная форма: «umiem» .
  2. По неизвестным причинам часто можно услышать, как поляки говорят «wziąść» (взять), хотя это неправильная форма. Правильно говорить: «wziąć».
  3. «Bynajmniej» и «przynajmniej» — интересная пара слов. Как правильно заметил один из респондентов, «bynajmniej» это слово для отрицания. Например: «Bynajmniej nie chciałam cię obrazić!» (Я отнюдь не хотела тебя обидеть!). В свою очеред, «przynajmniej» является выражением какой-то минимальной величины: «Będziemy mieli przynajmniej pięć dni dla siebie» (У нас будет по крайней мере пять вечеров для себя»), «Przynajmniej możemy spokojnie spędzić wieczór» (По крайней мере, мы можем спокойно провести вечер).
  4. Как вы хорошо знаете из моих уроков, лично я считаю, что знание всех падежей по очереди совсем не обязательно. Поэтому я не думаю, что именно этот вопрос указывает на отсутствие филологичных знаний поляков. По-моему, намного важнее знание вопросов к конкретным падежам, а не то, идет ли винительный падеж перед дательным или после него.
  5. «Tylko i wyłącznie» — это частая тавтология в польском, то есть, повторение синонимичных слов. Мы часто так делаем, когда хотим подчеркнуть свою мысль, но тем не менее, это неправильно.
  6. «W każdym bądź razie» — действительно, очень частая ошибка поляков. Слово «bądź» не имеет там никакого смысла. Правильная форма: «w każdym razie» (в любом случае).
  7. Слово «przyjaciele» (друзья) — это одно из самых нерегулярных в польском, поэтому даже поляки часто допускают в нем ошибки. Чтобы вам было проще его запомнить, вот повторение его склонения:
  8. Формулировка «tam pisze» доводит многих филологов до судорог, так как сложно придумать что-то более нелогичное и неправильное! Глагол «pisze» — это активная форма третьего лица едиснтвенного числа, к которой нужно какое-то подлежащее, например: «Tam mój wujek pisze artykuły» (Там мой дядя пишет статьи). А то, что поляки имеют в виду, говоря «Tam pisze, że sklep jest zamknięty» (Там написано, что магазин закрыт), надо сформулировать следующим образом: «Tam JEST NAPISANE, że sklep jest zamknięty».
  9. Форма «poszłem» (я пошел) часто ошибочно используется по аналогии с женским родом «ja poszłam» (я пошла). Проблема в том, что форма первого лица единственного числа образуется от формы третьего лица единственного числа мужского рода, путем добавления окончания -em. Так что, если «on poszedł», то я «poszedłem», а не «poszłem». И нет, идея одного из респондентов, который заявил, что «poszłem» значит, что «poszedłem bliżej» (я пошел недалеко), не имеет никаких филологических оснований! 🙂
  10. Наконец, очень интересная пара прилагательных «sławny» (известный) i «osławiony» (прославленный). Сложно найти объяснение лучше, чем то, которое предложил ведущий: «sławny» — это положительное опрделение, а «osławiony» — негативное. От себя добавлю, что первое прилагательное используем скорее касаемо людей (например: sławny naukowiec — известный ученый, sławna piosenkarka — известная певица), в свою очередь, касаемо неодушевленных существительных мы используем в этом контексте слово «słynny»: słynne miasto (знаменитый город), słynny most (знаменитый мост), słynna książka (знаменитая книжка). В свою очередь, прилагательное «osławniony» используется как касаемо одушевленных, так и неодушевленных существительных.

Jeśli spodobał się wam ten filmik i chcecie obejrzeć więcej, tu są linki do kompilacji najśmieszniejszych odpowiedzi poszczególnych lat:

Если вам понравился этот ролик, и вы хотите посмотреть больше, то здесь ссылки на сборники самых смешных ответов отдельных лет:

https://www.youtube.com/watch?v=Q7OIHXOddlc

https://www.youtube.com/watch?v=QPMXLVeePCk

https://www.youtube.com/watch?v=M7eHUuCsAos

 

«ь» — мужской или женский род в польском?

Bardzo często powtarzam moim studentom, że kwestia podziału rzeczowników na rodzaje (męski, żeński i nijaki) jest traktowana w większości podręczników nie dość starannie.

Я очень часто повторяю своим студентам, что тема раздела существительных по родам (мужской, женский и средний) в большинстве учебников трактуется не достаточно внимательно.

Mowa o tym, że najczęściej podręczniki podają, że rodzaj męski kończy się na spółgłoskę, a rodzaj żeński — na «-a» lub «-i». Z rodzajem męskim nie jest aż tak źle, jest to w dużym stopniu prawda. Chociaż pamiętać należy o szeregu słów męskoosobowych (czyli odnoszących się tylko do mężczyzn, a nie do nieżywotnych obiektów), które również kończą się na «-a»: dentysta, poeta, artysta, aktywista itp. Te rzeczowniki w koniugacji zachowują się, jak rodzaj żeński.

Речь идет о том, что учебники чаще всего говорят, что мужской род заканчивается на согласную, а женский — на «-a» или «-i». С мужским родом все не так плохо, это в большой степени так и есть. Хотя следует помнить о ряде личномужских слов (то есть, относящихся только к мужчинам, а не к неодушевленным объектам), которые тоже заканчиваются на «-а»: dentysta (дантист), poeta (поэт), artysta (артист), aktywista (активист) и пр. В склонении эти существительные ведут себя как женский род.

Jeśli natomiast mówimy o rodzaju żeńskim, to tu sprawa się komplikuje. Owszem, zdecydowana większość rzeczowników rodzaju żeńskiego kończy się na «-a». Na literę «-i» kończą się tak naprawdę 3 ważne rzeczowniki: pani, mistrzyni, bogini. Jednak jest też całe mnóstwo rzeczowników rodzaju żeńskiego, które kończą się na spółgłoskę, jak na przykład: miłość, krew, kieszeń, młodzież, kąpiel, sprzedaż, pięść, noc, dal, sól… Jeśli powiedzieć studentom, że rodzaj żeński, to zasadniczo tylko końcówka na «-a», to potem czeka ich wielkie zakoczenie, kiedy okazuje się, że «przestrzeń» to ona. Dlatego na swoich lekcjach zawsze udzielam tej kwestii dużo uwagi.

Если же мы говорим про женский род, то здесь все сложнее. Безусловно, огромное большинство существительных женского рода заканчивается на «-а». На букву «-i» заканчиваются, по сути, 3 важные существительные: pani (госпожа), mistrzyni (мастерица), bogini (богиня). Однако есть также целое множество существительных женского рода, которые заканчиваются на согласную, как например: miłość (любовь), krew (кровь), kieszeń (карман), młodzież (молодежь), kąpiel (купание), sprzedaż (продажа), pięść (кулак), noc (ночь), dal (даль), sól (соль)… Если студентам сказать, что женский род это в основном окончание «-а», их потом ждет большое разочарование, когда оказывается, что «przestrzeń» — это она. Поэтому на своих уроках я всегда уделяю этому вопросу много времени.

Wszystkie końcówki rodzaju żeńskiego zebrałam tutaj:

Все окончания женского рода я собрала здесь:

https://pnbeta.polishnative.pl/ru/rodzaj-zenski/

Dzisiaj chciałabym skupić całą uwagę na słowach, które kończą się w języku rosyjskim na «-ь». One się mogą odnosić zarówno do męskiego, jak i do żeńskiego rodzaju. Często jest tak, że rodzaj słów z taką końcówką w rosyjskim jest taki sam, jak w polskim: «ночь» (noc), «мышь» (mysz), «дочь» (córka), «дождь» (deszcz), «камень» (kamień), «миндаль» (migdał). Ale, z kolei, pojawiają się takie słowa, jak «бинокль», które w języku polskim jest rodzaju żeńskiego: «lornetka«. Pojawia się więc logiczne pytanie: co jest zasadą, a co wyjątkiem? Aby pomóc moim studentom, postanowiłam zrobić fundamentalną analizę. Ze 123 stron słów, zakończonych w języku rosyjskim na «ь» wybrałam 300 najczęściej używanych słów, przetłumaczyłam je na polski i porównałam ich rodzaj. Co mi z tego wyszło? Z trzystu słów zaledwie 55 zmienia rodzaj! A pozostałe 245 ma ten sam rodzaj, co w języku rosyjskim. Musicie się zgodzić, że taka statystyka brzmi jak dość solidna zasada.

Сегодня я бы хотела сосредоточить внимание на словах, которые в русском заканчиваются на «-ь». Они могут относиться как к женскому, так и мужскому роду. Часто бывает так, что род слов с таким окончанием в русском такой же, как и в польском: «ночь» (noc), «мышь» (mysz), «дочь» (córka), «дождь» (deszcz), «камень» (kamień), «миндаль» (migdał). Но, в свою очередь, появляются такие слова, как «бинокль», которое в польском женского рода: «lornetka«. Поэтому появляется логичный вопрос: что является правилом, а что исключением? Чтобы помочь моим студентам, я решила провести фундаментальный анализ. Из 123 страниц слов, которые заканчиваются в русском на «-ь», я выбрала 300 самых часто используемых слов, перевела их на польский и сравнила их род. Что же из этого вышло? Из трехсот слов всего 55 меняет род! А остальные 245 сохраняет тот же род, что и в русском. Вы должны согласиться, что такая статистика звучит, как солидное правило.

Poniżej zobaczycie tabelkę, w której te słowa zebrałam. Na różowo zaznaczyłam wszystkie słowa rodzaju żeńskiego, na niebiesko — wszystkie słowa rodzaju męskiego. Na żółto zaznaczyłam te, które w polskim przeszły do rodzaju nijakiego — jest ich 14. Tłumaczenia słówa «дверь» i «мебель» zostawiłam na białym tle, bo one w ogóle odnoszą się do liczby mnogiej.

Mam nadzieję, że teraz wszystkie wasze kłopoty z «nieoczekiwanymi» słowami rodzaju żeńskiego w języku polskim zostały rozwiane!

Ниже вы найдететаблицу, в которой я собрала слова. Розовым цветом я обозначила все слова женского рода, голубым — все слова мужского рода. Желтым цветом я обозначила те, которые в польском перешли в средний род — их 14. Переводы слов «дверь» и «мебель» я оставила на белом фоне, так как они вообще относятся ко множественному числу.

Надеюсь, что сейчас все ваши проблемы с «неожиданными» словами женского рода в польском языке рассеялись!

акварельakwarela
аккуратностьprecyzja
акропольakropol
активностьczynność, aktywność
актуальностьaktualność
алкогольalkohol
алтарьołtarz
амбициозностьambicja
анонимностьanonimowość
античностьantyk
антресольantresola
апрельkwiecień
аптекарьfarmaceuta
артикльartykuł
аутентичностьautentyczność
аэрозольaerozol
библиотекарьbibliotekarz
бинокльlornetka
близостьbliskość
болезньchoroba
больból
бордельburdel
бровьbrew
брошьbroszka
БрюссельBruksela
бунтарьbuntownik
ванильwanilia
верностьwierność
ВерсальWersal
верфьstocznia
вечностьwieczność
вещьrzecz
влажностьwilgotność
властьwładza
водительkierowca
водоросльglon
вождьlider
воньsmród
вратарьbramkarz
вуальwoalka
вульгарностьwulgarność
выключательwyłącznik
гвоздьgwóźdź
гельżel
глазурьglazura
голеньpiszczel
голубьgołąb
гордостьduma
горечьgorycz
горстьgarść
гортаньkrtań
госпитальszpital
гостьgość
грабительbandyta
громкостьgłośność
грубостьchamstwo
грудьpierś
грязьbrud
гусьgęś
дактильdaktyl
дверьdrzwi (uwaga! Liczba mnoga)
действительностьrzeczywistość
декабрьgrudzień
детальszczegół
деятельdziałacz
дикарьdzikus
дождьdeszcz
достопримечательностьatrakcja turystyczna
драгоценностьklejnot
дрельwiertarka
жалостьlitość
жёлудьżołądź
желчьżółć
живописьmalarstwo
жизньżycie
жительmieszkaniec
журавльżuraw
завистьzazdrość
занавесьkurtyna
записьnagranie
заповедьprzykazanie
зверьzwierzę
злостьgniew
знахарьznachor
зрелостьdojrzałość
зрительwidz
зятьzięć
избирательwyborca
издательwydawca
имбирьimbir
инвентарьinwentarz
искренностьszczerość
исповедьspowiedź
истребительmyśliwiec
июльlipiec
июньczerwiec
кабельkabel
календарьkalendarz
каменьkamień
карасьkaraś
карусельkaruzela
кафельkafelka
кисельkisiel
кистьpędzel
князьksiążę
коктейльkoktajl
колыбельkołyska
конечностьkończyna
консольkonsola
КонстантинопольKonstantynopol
контрольkontrola
коньkoń
корабльstatek
кореньkorzeń
корольkról
корьodra
костьkość
кременьkrzemień
кремльkreml
кроватьłóżko
кровьkrew
лагерьobóz
ладоньdłoń
лаконичностьzwięzłość
латыньłacina
лебедьłabędź
лёгкостьłatwość
леньlenistwo
ЛодзьŁódź
локотьłokieć
лососьłosoś
лосьłoś
любительamator
МарсельMarsylia
мебельmeble (uwaga! Liczba mnoga)
медальmedal
медведьniedźwiedź
медьmiedź
местьzemsta
метельburza śnieżna
мечетьmeczet
мечтательmarzyciel
мигреньmigrena
миндальmigdał
модельmodel
молодёжьmłodzież
молодостьmłodość
мольmol
монастырьklasztor
МонреальMontreal
моральmorał
моральностьmoralność
морковьmarchewka
мотельmotel
мудростьmądrość
мысльmyśl
мышьmysz
надписьnapis
нашатырьamoniak
невинностьniewinność
недвижимостьwłasność
нежностьczułość
независимостьniezależność
ненавистьnienawiść
неприятельwróg
нефтьnafta
никельnikiel
нитьnić
новостьwiadomość
ноготьpaznokieć
нольzero
ночьnoc
ноябрьlistopad
областьregion
обувьobuwie
октябрьpaździernik
окуньokoń
оленьjeleń
опухольguz
осеньjesień
остьość
ось
отельhotel
отрасльbranża
очередьkolejka
памятьpamięć
панцирьpancerz
парольhasło
пастырьpasterz
патрульpatrol
пекарьpiekarz
пеньpień
печальsmutek
печатьpieczątka
печеньwątroba
пластырьplaster
плачьpłacz
площадь1. powierzchnia; UWAGA! 2. plac — rodzaj męski!
победительzwycięzca
повестьopowieść
подлостьpodłość
подписьpodpis
показательwskaźnik
полденьpołudnie
полночьpółnoc
помощьpomoc
постельpościel
предательzdrajca
прорубьprzerębla
профильprofil
пудельpudel
пунктуальностьpunktualność
работодательpracodawca
работоспособностьzdolność do pracy
радостьradość
разветвительrozgałężnik
РафаэльRafael
реальностьrzeczywistość
ревностьzazdrość
редкостьrzadkość
рекламодательreklamodawca
ременьpas
речьprzemówienie
родительrodzic
рольrola
романтичностьromantyczność
ртутьrtęć
рубльrubel
рульkierownica
рыцарьrycerz
свежестьświeżość
свекровьteściowa
свидетельświadek
связьzwiązek
сентиментальностьsentymentalność
сентябрьwrzesień
СибирьSyberia
СимферопольSymferopol
скальпельskalpel
скупостьchciwość
слабостьsłabość
словарьsłownik
смертьśmierć
смесьmieszanina
совестьsumienie
создательtwórca
сольsól
сонностьsenność
стальstal
старостьstarość
степеньstopień
степьstep
стильstyl
сухостьsuchość
ТайваньTajwan
теньcień
тестьteść
тетрадьzeszyt
тканьtkanina
тростьlaska
туннельtunel
тушьtusz
тюленьfoka
тюльtiul
упырьupiór
УханьWuhan
учительnauczyciel
фальшьfałsz
фасольfasola
февральluty
фестивальfestiwal
фонарьlampa uliczna
форельpstrąg
хитростьpodstęp
хитроумностьpomysłowość
храбростьodwaga
хрустальkryształ
царьcar
целительuzdrowiciel
цельcel
цепьłańcuch
циркульcyrkiel
частьczęść
червьrobak
ЧернобыльCzarnobyl
четвертьćwiartka
читательczytelnik
чувственностьczułość
шерстьwełna
шмельtrzmiel
шницельsznycel
щедростьhojność
щельszczelina
эмальemalia
эмоциональностьemocjonalność
юностьmłodość
якорьkotwica
январьstyczeń
янтарьbursztyn

Ćwiczenia fonetyczne raz jeszcze

Sądząc po waszej reakcji, nadal bardzo potrzebujecie ćwiczeń fonetycznych.

Судя по вашей реакции, вам по-прежнему необходимы фонетические упражнения.

Dlatego dziś przygotowałam dla was kolejne ćwiczenie z nową grupą słów.

Поэтому сегодня я подготовила для вас очередные упражнение с новой группой слов.

Każde słowo usłyszycie dwa razy. Po zapisaniu wszystkich odpowiedzi sprawdźcie ich poprawność. W razie konieczności możecie potem przesłuchać nagranie ponownie.

Каждое слово вы услышите дважды. После написания всех ответов проверьте их правильность. В случае необходимости вы можете повторно прослушать запись.

 

Chcecie więcej ćwiczeń z fonetyki?

Хотите больше упражнений по фонетике?

https://pnbeta.polishnative.pl/nowe-cwiczenie-fonetyczne/

https://pnbeta.polishnative.pl/kontynuujemy-cwiczenia-fonetyczne/

https://pnbeta.polishnative.pl/pierwsze-dyktando-fonetyczne/

ASMR — relaks w języku polskim!

Czy słyszeliście kiedyś o fenomenie ASMR?

Вы когда-нибудь слышали про феномен ASMR?

Jest to skrótowiec angielskiej nazwy zjawiska, które na polski tłumaczy się jako «samoistna odpowiedź meridianów czuciowych«. Wkrótce można powiedzieć, że jest to to uczucie, kiedy ktoś obok ciebie powoli przewraca zapisane kartki papieru albo przekłada rzeczy, a ty odczuwasz mrowienie szyji i pleców. Wiele ludzi nazywa to masażem mózgu 🙂

Это аббревиатура от английского названия явления, которое на русский переводится как «Автоно́мная сенсо́рная меридиона́льная реа́кция». Вкратце можно сказать, что это то ощущение, когда кто-то рядом с вами медленно переворачивает исписанные листы бумаги или перекладывает вещи, а вы испытываете мурашки по шее и спине. Многие называют это массажем мозга 🙂

Chociaż fenomen ten nie jest wyjaśniony naukowo, w internecie można znaleźć mnóstwo filmików z kontentem ASMR. Wielu ludzi korzysta z nich jak z tymczasowej terapii, dzięki której zwalczają stany lękowe, bezsenność czy nawet napady paniki.

Хотя этот феномен не имеет научного объяснения, в интернете можно найти множество роликов с АСМР-контентом. Многие люди пользуются этим, как временной терапией, благодаря которой они справляются с тревогой, бессонностью и даже паническими атаками.

Po co ja wam to wszystko opowiadam? Niedawno natrafiłam na cudowny filmik blogerki ASMR po polsku. I pomyślałam: przecież to jest wspaniały sposób na to, by przekierować  naukę języka ze zwyczajnego, nudnego wypełniania ćwiczeń na relaksujący proces. Teraz możecie słuchac z przyjemnością przyjemnego, miękkiego głosu po polsku. Jeśli wam się te filmiki spodobają i będziecie je oglądać kilka razy, to matryce językowe z pewnością będą zostawać w waszym mózgu, a wy, zamiast zmęczenia i irytacji, będziecie odczuwać relaks!

К чему я вам все это рассказываю? Я вот недавно набрела на прекрасный ролик АСМР-блоггера на польском. И подумала: это ведь великолепный способ перевести изучение языка из привычного скучного заполнения упражнений в расслабляющий процесс. Теперь вы сможете слушать с удовольствием приятный, мягкий голос, на польском. Если вам эти ролики понравятся и вы будете их слушать по нескольку раз, то языковые матрицы обязательно будут откладываться в мозгу, а вы, вместо усталости и раздражения, будете испытывать расслабление!

Oto kilka moich rekomendacji:

Вот некоторые мои рекомендации:

 

 

 

Na półce, pod półką, z półki — jaki przypadek?

Lubicie miejscownik? Czas się z nim zaprzyjaźnić!

Вы любите предложный падеж? Пора с ним подружиться!

Magda zrobiła porządki w swojej szafie. Pomóżmy jej opisać, co jak teraz wygląda i gdzie leżą jakie rzeczy! Pamiętajcie, że nie wszędzie jest konieczny miejscownik.

Магда навела порядок в своем шкафу. Давайте поможем ей описать, что как сейчас выглядит и где лежат какие вещи! Помните, что не везде необходим предложный падеж.

Więcej ćwiczeń na miejscownik i dopełniacz znajdziesz tutaj:

Больше упражнений на предложный и родительный падеж найдете здесь:

https://pnbeta.polishnative.pl/miejscownik-czy-dopelniacz/

https://pnbeta.polishnative.pl/miejscownik-da-sie-lubic/