Tekst ekonomiczny na poziomie B2

Dzisiaj proponuję tekst dla tych, którzy już mają niezły poziom polskiego i chcieliby poczytać coś na odpowiednim poziomie. Wszyscy wiemy, że tematy takie, jak rodzina, mieszkanie, podróże czy zdrowie są dobrze opracowane w wielu podręcznikach. Czego w nich brakuje? Tematów poważniejszych, ale niemniej ważnych, jak na przykład finanse i gospodarka.

Dlatego polecam waszej uwadze tekst o bezwarunkowym dochodzie podstawowym (BDP). Tekst pochodzi w całości ze strony https://finanse.rankomat.pl/poradniki/bezwarunkowy-dochod-podstawowy/

Ponieważ artykuł oryginalny jest bardzo długi, postanowiłam go nieco skrócić, nie zakłócając przy tym jednak jego sensu i treści. Pod tekstem tradycyjnie znajdziecie ćwiczenia na zrozumienie tekstu czytanego i na ciekawsze kolokacje użyte w artykule.

Banknoty z kapelusza — czym jest bezwarunkowy dochód podstawowy?

„Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy” — powiedzenie znane z PRL ma szansę wrócić na salony. Dlaczego? Przez coraz większą popularność bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP), czyli pieniędzy za darmo i to dla wszystkich — przynajmniej w teorii. W modelu BDP w najprostszym rozumieniu chodzi o to, że państwo zapewnia każdemu swemu obywatelowi środki finansowe wypłacane niezależnie od dochodu i sytuacji finansowej. Jest on bezwarunkowy, bo beneficjent nie musi spełniać kryteriów związanych z jego sposobem życia lub stanem posiadania. Co więcej, otrzymując wsparcie w ramach BDP, osoba może swobodnie pracować i uzyskiwać dochody z innych źródeł.

Stopień edukacji wpływa na poparcie BDP

Biuro Analiz, Dokumentacji i Korespondencji Kancelarii Senatu przytacza opublikowany w 2017 roku Europejski Sondaż Społeczny, z którego wynika, że w Rosji poparcie dla uniwersalnego dochodu wynosi 73,2%, a w Norwegii jedynie 33,7%. Mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej bardziej entuzjastycznie myślą o BDP i ten model popiera 65% Słoweńców, 58,5% Polaków, 52,2% Czechów. Młodszy wiek i niższy stopień edukacji korelowały z wyższym poparciem dla wprowadzenia dochodu gwarantowanego.

Helweci mówią – nie!

Tu warto też wspomnieć o Szwajcarach, którzy w 2016 roku decydowali w referendum, czy państwo ma im wypłacać miesięcznie 2,5 tys. franków szwajcarskich (obecnie 9,5 tys. zł) dla dorosłych i 625 franków szwajcarskich (2,4 tys. zł) dla dzieci do 18. roku życia. Okazało się, że aż 76,9% Szwajcarów nie chciało tych pieniędzy.

Po co nam bezwarunkowy dochód podstawowy?

Pieniądze z BDP mają zapewnić możliwość minimalnej egzystencji, ale nie tylko. Zwolennicy tego modelu od zawsze powtarzają, że chodzi tu o walkę z ubóstwem, a co za tym idzie z przestępczością, która bardzo często z ubóstwem idzie w parze. Bezwarunkowy Dochód Podstawowy ma też wyrównywać szanse rozwoju w społeczeństwach oraz poprawiać jakość życia mieszkańców. Współcześnie pieniądze dla każdego są również pomysłem łagodzenia negatywnych ekonomicznych skutków robotyzacji i automatyzacji pracy.

Pieniądze dla wszystkich to utopia

Skąd pomysł, aby za darmo rozdawać obywatelom pieniądze? Idea BDP ma swoje początki w ok. 1516 roku, kiedy to angielski myśliciel, pisarz i polityk Tomasz Morus (Thomas More) opublikował swoją książkę „Utopia”, a właściwie „Książeczka zaiste złota i niemniej pożyteczna jak przyjemna o najlepszym ustroju państwa i nieznanej dotąd wyspie Utopii”. Jego wizja lepszego, sprawiedliwszego ustroju zakładała co prawda brak własności prywatnej, ale autor bardzo mocno podkreślał fakt, że to brak istotnych nierówności społecznych może prowadzić do harmonijnego i pokojowego rozwoju.Każdy człowiek ma prawo do dóbr naturalnych Innym ważnym myślicielem, którego uznaje się za prekursora BDP, był brytyjski pisarz doby oświecenia Thomas Paine. To człowiek, który czynnie uczestniczył w rewolucji amerykańskiej i jest
stawiany w gronie ojców założycieli USA oraz traktowany jako jeden z prekursorów liberalizmu. Paine w książce „Agrarian Justice” (1797) tłumaczył, że zyski z podatku od własności ziemskiej są dobrem wspólnym, bo każdy człowiek ma naturalne prawo do dóbr naturalnych. Każdy posiadacz ziemi powinien płacić rentę gruntową, którą rząd powinien wydawać na wspólne cele całej społeczności.

XX wiek pokochał bezwarunkowy dochód podstawowy

Prawdziwy boom na BDP zaczął się w XX wieku. W 1920 roku Dennis Milner, członek brytyjskiej Partii Pracy, przedstawił pierwszą propozycję dochodu podstawowego w dzisiejszym rozumieniu, ale jego pomysł nie zyskał aprobaty. BDP wszedł na salony w latach 80. za sprawą takich tuzów jak Jan Tinbergen, Milton Friedman, James Meade, Herbert Simon, James Tobin, Götz Werner, czy Robert Solow. Warto zaznaczyć, że Martin Luther King był także gorącym zwolennikiem BDP. James Meade, noblista w dziedzinie ekonomii, to jeden ze zwolenników BDP na poziomie minimum socjalnego pozwalającego jednostce na przeżycie. Według Meade’a bogaci przedstawiciele społeczeństw posiadają liczne dobra nie tylko dzięki swojej pracy, ale przez fakt bycia częścią konkretnej społeczności zamieszkującej dany obszar. Bardzo ważna jest też
„zbiorowa praca i innowacyjność”, czyli np. praca kobiet wychowujących dzieci, która nie jest brana pod uwagę przy wynagrodzeniach w systemie gospodarki kapitalistycznej.

Praca w czasach sztucznej inteligencji

Bill Gates popiera ideę BDP, ale twierdzi, że na taki model musimy jeszcze poczekać, bo obecnie społeczeństwa nie są wystarczająco bogate. Elon Musk w wywiadzie dla CNBC powiedział: — W wyniku postępującej automatyzacji wszyscy będziemy musieli mieć zapewniony bezwarunkowy dochód podstawowy albo coś w tym stylu. Nie jestem pewien, co będziemy robić. Zyskamy dużo więcej czasu na interesujące i bardziej skomplikowane zadania niż zwykła praca. Musimy nauczyć się żyć w świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję. To spore wyzwanie.

Niesprawiedliwy podział dóbr

Według Marc’a de Basquiat i Gaspard’a Koeniga, którzy postulują wprowadzenie BDP we Francji, państwo wydaje ok. 400 mld euro rocznie na cele społeczne, a i tak nie może poradzić sobie z biedą. W dodatku ok. 68% ubogich osób, które powinny otrzymywać świadczenia społeczne, nawet o tym nie wie. Co więcej, zwolennicy BDP twierdzą, że nie można zmuszać ludzi do pracy, która ma przynieść im pieniądze na utrzymanie się. Trzeba odwrócić powszechnie przyjęte zasady i dać ludziom darmowe środki, aby praca stała się wolnym wyborem, a nie przymusem.

Bezwarunkowo pójdziemy wszyscy z torbami

Oddajmy głos przeciwnikom BDP, którzy są zdania, że rezygnując nawet z obecnych systemów socjalnych, i tak nie skumulujemy wystarczającego kapitału na urzeczywistnienie takiego modelu. W USA wprowadzenie dochodu bezwarunkowego wymagałoby dwukrotnie większych nakładów finansowych z budżetu w stosunku do obecnych kosztów na cele socjalne — ten hipotetyczny program kosztowałby 3 biliony dolarów rocznie.Oponenci BDP zauważają też, że idea, która ma zasypywać nierówności społeczne, w istocie doprowadzi do pogłębiania tych różnic. Dlaczego? Problemem nie jest tylko to, że ludzie są biedni, ale cały globalny system ekonomiczny, który faworyzuje wielkie korporacje. Wprowadzenie BDP w jakimś stopniu pomogłoby najbiedniejszym poprawić swój los, ale i tak to najbogatsi byliby beneficjentami tego systemu — pieniądze z BDP będą wydawane na produkty i usługi, których właścicielami są wielkie firmy.

Dochód bezwarunkowo walczący z biedą

W latach 2008-2009 odmiana BDP nazwana „Basic Income Grant” miała być sposobem na walkę z biedą w namibijskiej miejscowości Omitara, w regionie Omaheke, której populacja to ok. 1 200 osób. Najbiedniejsi obywatele otrzymywali tam kwotę 10 euro miesięcznie. Pierwszym efektem wprowadzenia BDP było pozbycie się wstydu, który jest nieodłącznym elementem biedy — ludzie chętniej udzielali się w życiu społeczności. A co z ekonomicznymi skutkami? Nastąpił wzrost aktywności gospodarczej o 30% — rozkwitły mikroprzedsiębiorstwa. Bezrobocie spadło o 50%, a przestępczość o 40%. Odsetek gospodarstw domowych zagrożonych ubóstwem spadł z 76% do 37%. Programu nie kontynuowano z prostego powodu, skończyły się pieniądze.

Finlandia testuje dochód podstawowy

Fiński rząd w latach 2017-2018 wprowadził swoją wersję BDP. Losowo wytypowano 2000 osób w wieku od 25 do 58 lat, które w przeszłości pobierały zasiłek dla bezrobotnych. Każda z tych osób otrzymywała kwotę 560 euro miesięcznie — pieniądze nie były opodatkowane, a rząd wypłacał je nawet wtedy, jeśli beneficjent miał lub znalazł pracę w trakcie trwania programu. Całkowity koszt eksperymentu to 20 mln euro — gdyby każdy Fin miał otrzymywać 560 euro miesięcznie, koszty wzrosłyby do 11 miliardów euro, a to stanowi 5 procent fińskiego budżetu.

Poprawa zdrowia i dalszy brak chęci do pracy

Fiński rząd postanowił nie przedłużać funkcjonowania systemu. Osoby korzystające z dochodu podstawowego twierdziły, że poprawił się ich stan zdrowia, obniżył poziom stresu i zwiększył stopień zadowolenia z życia, ale pieniądze nie zachęciły ich do większej aktywności na rynku pracy, a taki był główny cel. Ohto Kanniainen, jeden z ekonomistów wdrażających program powiedział: — Potwierdziły się nasze obawy, że tak działający system nie zmieni zachowań bezrobotnych na rynku pracy.

Co dalej z bezwarunkowym dochodem podstawowym?

Obecnie przeciwnicy i zwolennicy BDP są zgodni, że jest to idea, którą nadal trzeba badać i analizować sens jej wprowadzenia. Nie można też przenieść rozwiązań, które zadziałały w jednym państwie do innego, bo tu bardzo ważny jest kontekst, sytuacja społeczna i ekonomiczna. Decyzja o tym, czy wprowadzić Bezwarunkowy Dochód Podstawowy, czy nie, powinna być gruntownie przemyślana, bo o wiele trudniejsze będzie wycofanie się z niej niż samo wdrożenie.

A teraz ćwiczenia!

Najpierw sprawdźmy wasze rozumienie przeczytanego tekstu.

Na koniec proponuję sprawdzić kilka kolokacji z tekstu.

 

ZEDRZYJ SZCZEWIKI DLA BERENIKI!

W ubiegły weekend wzięłam udział w cudownym wydarzeniu charytatywnym. Chodzi o V Bieg i Marsz NW „ZEDRZYJ SZCZEWIKI DLA BERENIKI”. Pragnę się z Wami podzielić wrażeniami z tej akcji!

Berenika Borkowska od urodzenia walczy z konsekwencjami rozszczepu kręgosłupa i wodogłowia. Wieloetapowe leczenie w Niemczech trwa już sześć lat. Dotychczas Berenika przeszła już dziewięć operacji, a jej codzienność to regularna rehabilitacja. Berenika może samodzielnie chodzić dzięki specjalistycznym ortezom. Jednak dziewczynka dorasta, więc ortezy trzeba regularnie wymieniać i dopasowywać do rozwijającego się ciała. Tegoroczny marsz zorganizowano właśnie w celu zebrania 25000zł na nowe ortezy, które będą potrzebne już w lipcu tego roku.

Zanim opowiem Wam dokładnie o tym, jak przebiegły te 24 godziny marszu, omówmy ważne słownictwo, związane z działalnością charytatywną.

charytatywność (od angielskiego charity) – cecha działań mających na celu niesienie pomocy jej potrzebującym w sposób bezinteresowny, dobroczynny, filantropijny;

dobroczynność – działalność polegająca na bezinteresownym niesieniu pomocy potrzebującym;

kiermasz/jarmark/bazarek dobroczynny – zorganizowana sprzedaż określonych artykułów z całkowitym przekazaniem dochodu na cel charytatywny;

człowiek skąpy – ktoś, kto nie chce się niczym dzielić z innymi swoimi;

człowiek hojny – ktoś obdarzający chętnie i obficie;

wsparcie – udzielenie pomocy, najczęściej materialnej lub moralnej;

datek – kwota przeznaczana na cele charytatywne;

hojny datek – duży, chętnie dawany datek;

puszka – opieczętowana skarbonka, do której zbierane są datki na akcji charytatywnej

A teraz poćwiczmy te wszystkie słowa i wyrażenia w praktyce!

 

Podsumowanie akcji przyniosło mnóstwo pozytywnych emocji. Okazało się, że ten Marsz był najbardziej udaną imprezą charytatywną w historii obiektu sportowego Orlik i jedną z najbardziej udanych imprez w historii akcji charytatywnych dla Bereniczki. W puszkach znalazło się ponad 11 tysięcy złotych. Ponadto sponsor wpłaci ponad 4 tysiące – zgodnie z ilością pokonanych kilometrów. Co ważne, zbiórka na ortezy trwa nadal. Do osiągnięcia sumy 25 tysięcy złotych ciągle jeszcze trochę brakuje, jednak głęboko wierzę, że się uda! Jesteśmy coraz bliżej celu!

Jeżeli chcecie wesprzeć Berenikę, możecie to zrobić albo przelewając datek na jej subkonto w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, albo umawiając się na lekcję ze mną! Zgodnie z zasadami mojej akcji, całe wynagrodzenie z trzeciej lekcji przelewam na cele charytatywne – w tym na pomoc Berenice.

 

Co było powiedziane na Wyspie Wężowej?

24 lutego 2022 roku bohaterscy obrońcy Wyspy Wężowej skierowali do ruskiego agresora słowa, które natychmiast obleciały cały świat.

Następnego dnia prasa całego świata pisała o tym incydencie, podająć najróżniejsze tłumaczenia ostatnich słów ukraińskiego żołnierza. Jak brzmiały one po polsku? Zanim odpowiem na to pytanie, chciałabym jasno zaznczyć, że celem tego posta nie jest po prostu przebieranie różnych polskich przekleństw. Tu chodzi o wyrażenie niezwykle ważnych uczuć, które mamy wobec dramatycznych wydarzeń, sprowokowanych przez agresora, zagrażającego bezpieczeństwu całej Europy. Słowa „иди нахуй” stały się symbolem tych uczuć.

Najpopularniejsza wersja w języku polskim to „pierdol się”. Mniej wulgarna wersja to „idź się pieprzyć”, ale w tym kontekście z pewnością nie szukamy bardziej delikatnych wyrażeń. Jeśli mówimy o mniej cenzuralnym wariancie, to możemy to przetłumaczyć jako „idź w chuj” albo „idź w pizdu”. Obie wersje z pewnością lepiej oddają niebywały poziom emocji, który towarzyszył tej wypowiedzi. Jednocześnie pierwsza jest bardzo dosłownym tłumaczeniem, ale relatywnie rzadko używa się jej w polskim, druga z kolei jest mniej dokładna językowo, bowiem odnosi się do nazwy żeńskich narządów płciowych, zamiast męskich, jak w rosyjskiej wersji.

Jeśli z kolei wziąć za podstawę tłumaczenia nie dosłowny sens tego sformułowania, a jego moralny sens, który można wyrazić jako „odwal się”, „zostaw mnie w spokoju”, to bardziej emocjonalnym i wulgarnym ekwiwalentem będzie wyrażenie „spierdalaj”.

Nie wiem, jakie wy macie na ten temat odczucia, ale dla mnie w tych słowach ukraińskiego żołnierza nie ma wulgarności. To jest słuszne postawienie sprawy wobec oprawcy – bez względu na konsekwencje, które okazały się tragiczne. I właśnie za tę bezprecedensową prostotę cała załoga trzynastu obrońców Wyspy Wężowej na zawsze pozostanie w naszej pamięci!

 

 

 

Proszę kawę, proszę o kawę czy poproszę kawę?

– Как все-таки правильнее говорить: „poproszę rachunek” или „proszę o rachunek”? – спросил у меня сегодня один мой студент. По правде сказать, я очень люблю такие неожиданные вопросы от студентов. Они всегда заставляют мозг поработать. А Руслан попал прямо в точку!

 

И так, давайте разберемся. Начнем с того, что слово „poproszę„может быть всего лишь будущим временем от глагола „proszę”. Тогда мы по контексту поймем, что мы говорим о просьбе в какой-то будущей ситуации:

Kiedy tam dojadę, to poproszę, żeby mi otwarli garaż. Когда я туда доеду, я попрошу, чтобы мне открыли гараж.

Если же мы используем слово „poproszę” в настоящем времени, то оно получает очень вежливый и мягкий оттенок. Оно никогда не требует предлога и появляется в ситуации, когда мы о чем-то просим. Важно отметить, что тут просить можно только о какой-то вещи, но никак не о действии. Это и есть самая вежливая форма, которая хорошо звучит в магазинах и ресторанах:

Poproszę kawę. Мне кофе, пожалуйста.

Dwa pęta kiełbasy poproszę. Два круга колбасы, пожалуйста.

Dla mnie żurek poproszę. Мне пожалуйста журек.

Poproszę reklamówkę. Дайте пожалуйста пакет.

Кстати, если продавец вежливый, то и он вам в ответ вежливо скажет:

PIN i zielony poproszę. PIN и зеленый пожалуйста.

Если вы пришли куда-то в гости, и вам из гостеприимства предлагают что-то попить, желательно использовать именно это выражение. Если же вы хотите прозвучать бесконечно вежливо, прямо как британская Королева, добавьте к этому сослагательное наклонение:

Ja bym poprosiła kawę z mleczkiem. Я бы попила кофе со сливками, пожалуйста.


Выражение „proszę o” (после него всегда идет biernik – винительный падеж!) не такое вежливое, он более сдержанное и формальное, но, все же, культурное и приемлемое. Интересно, что оно чаще всего используется, когда мы просим о каком-то действии, а не о предмете:

Proszę o wypełnienie tej ankiety. Просим заполнить анкету.

Wszystkich pasażerów prosimy o wyłączenie telefonów komórkowych. Просим всех пассажиров выключить мобильные телефоны.

Bardzo proszę o zdjęcie butów. Разуйтесь, пожалуйста.


А вот „proszę” без предлога звучит достаточно резко, порой даже по-хамски. Это просьба на грани приказа. Местами по-другому и не скажешь, если это очень настоятельная просьба, которую нельзя не выполнить:

Prosimy zdezynfekować ręce. Просим продезинфецировать руки.

Proszę zamykać drzwi. Пожалуйста, закрывайте двери.

И все же, особенно в случае второго примера, чувствуется небольшая раздраженность того, кто это писал людям, которые вечно забывают закрыть дверь при морозе -20 🙂 Поэтому, например, в моем культурном подъезде администрация повесила очень вежливую просьбу: Proszę o wycieranie butów przed wejściem na klatkę.

„Proszę” без предлога вы также услышите от врача, когда он в некотором смысле вами руководит:

Proszę usiąść. Садитесь пожалуйста.

Proszę się rozebrać. Разденьтесь пожалуйста.

Proszę nie oddychać. Не дышите пожалуйста.

 


А теперь сравните:

„Poproszę o nożyczki” – это вы попросите вежливо в магазине канцелярских товаров.

„Proszę o nożyczki” – это странный контекст, так как, как мы уже выяснили, с этой конструкцией редко используется существительное. Единственное, пожалуй, исключение – это „proszę o ciszę”.

„Proszę nożyczki” – это скажет хирург медсестре на операции.

Наконец, хочу подчеркнуть, что не стоит сильно переживать, если вы до сих пор говорили в Żabce „Proszę reklamówkę”. Одна резкая конструкция не делает из вас хамов и невежд. Если вы это говорите с улыбкой, да еще и понятно, что это не ваш родной язык, никто не будет на вас косо смотреть. Гораздо хуже будет, если вы скажете „niech pani mi da reklamówkę”. Но это уже другая история. Или, вернее, другой пост 🙂

 

 

W gościach u Misiów – ćwiczenia na wszystkie przypadki

Niektórzy z was wiedzą o mojej wielkiej pasji do domków dla lalek. Właśnie dlatego jestem mecenasem warszawskiego Muzeum Domków Lalek, Gier i zabawek. Wy również możecie je wesprzeć – jako jedną z opcji – w ramach mojej prywatnej akcji charytatywnej. Dzisiaj chcę się z wami podzielić zdjęciami mojego własnego domku dla lalek, który zrobiłam i umeblowałam ponad dziesięć lat temu! Wysokość każdego pokoju to 30cm.

Oczywiście, taki wpis to dobra okazja, abyście mogli sprawdzić swoje umiejętności językowe. Dlatego do każdego zdjęcia dodałam opis pokoju, a waszym zadaniem jest wstawienie rzeczowników w odpowiednich przypadkach, zależnie od kontekstu.

 

 

 

Szmaragd, szafir czy ametyst?

Chciałabym zadedykować ten post Karolinie, mojej studentce, która zawsze inspiruje mnie do stworzenia ciekawych zadań na różne tematy. Dziś wybierzemy się razem w niezwykłą podróż do krainy skarbów, klejnotów i kosztowności!

W tym zestawie zadań znajdziecie aż 16 ćwiczeń do wykonania!

Wuzetka, sernik, makowiec czy sękacz?

Wielu z was wie, że jestem – jak to się mówi po polsku – łasuchem. Czyli osobą, która lubi słodycze, które nazywamy żartobliwie „małe co nieco”, bo tak nazywał je Kubuś Puchatek w polskim tłumaczeniu. W polskiej tradycji kulinarnej i cuekierniczej to „co nieco” wcale nie jest małe 😉 Możecie się o tym przekonać, robiąc ogromny zestaw ćwiczeń, które przygotowałam na ten temat!

Część materiałów była wcześniej publikowana na stronie https://lekcja.online/

Podobny zestaw ćwiczeń na temat polskiej kiełbasy i wódki znajdziesz tutaj:

https://pnbeta.polishnative.pl/encyklopedia-polskiej-kielbasy-i-wodki/

Encyklopedia polskiej kiełbasy i wódki

Dziś, bez zbędnych wstępów, dzielę się z wami fragmentami napisanej przeze mnie „Encyklopedii polskiej kiełbasy i wódki”. Teksty te specjalnie przerobiłam tak, żebyście mogli na ich podstawie zrobić ćwiczenia na gramatykę i leksykę!

Jedna ważna uwaga: nie róbcie tych ćwiczeń na czczo! 🙂

Podobny zestaw ćwiczeń na temat polskich deserów znajdziesz tutaj:

https://pnbeta.polishnative.pl/wuzetka-sernik-makowiec-czy-sekacz/