DobRZY profesorOWIE i młodZI studenCI

Liczba mnoga rzeczowników męskoosobowych to rozległy relatywnie trudny temat. Dlatego postanowiłam mu poświęcić trochę więcej uwagi.

The plural forms of the masculine personal nouns is a wide and relatively difficult topic. Which is why I decided to dedicate some more attention to it.

Wyjaśnijmy to raz jeszcze:

W liczbie mnogiej rzeczowniki w języku polskim dzielą się na męskoosobowe i niemęskoosobowe. Męskoosobowe – to te, które nazywają osoby płci męskiej dowolnego wieku i nic więcej. Niemęskoosobowe – to cała reszta rzeczowników, niezależnie od ich rodzaju w liczbie pojedynczej. Rzeczownik “stół” jest rodzaju męskiego, ale nie nazywa mężczyzny, a przedmiot, więc w liczbie mnogiej rzeczownik stoły będzie się odnosił do tej samej kategorii, co i rzeczowniki “dzieci”, “kobiety”, “miesiące”, “kwiaty”, “pomysły”, “nadzieje” itp.

Rzeczowniki męskoosobowe i odnoszące się do nich przymiotniki tworzą liczbę mnogą inaczej, niż niemęskoosobowe. Porównajmy:

Let’s explain it one more time:

In plural Polish nouns are divided into masculine personal and non-masculine nouns. The masculine personal nouns are those related to male men of any age, nothing else. Non-masculine nouns are all the other nouns regardless of their gender in singular. The noun “stół” is masculine, but it’s not related to a man, but to an object, which is why in plural the noun “stoły” will be connected to the same cathegory as the nouns “dzieci” (children), “kobiety” (women), “miesiące” (months), “kwiaty” (flowers), “pomysły” (ideas), “nadzieje” (hopes) etc.

The masculine personal nouns and the adjectives related to them create the plural form in a different way than the others. Let’s compare:

 

dobra kobieta → dobrE kobiety
dobry mężczyzna → dobRZY mężczyźni

Rzeczowniki męskoosobowe mogą mieć w liczbie mnogiej cztery różne końcówki: -i, -y, -e, -owie. To, jaką końcówkę dostaje dany rzeczownik zależy od tego, na co się kończy jego temat. Oto tabelka z dokładnym opisem tych zasad:

Masculine personal nouns can have four different endings in plural: -i, -y, -e, -owie. The ending that is assigned to a specific nouns depends on the ending of the core of this noun. Here is a table with a detailed description of the rules:

 

Słowa “mężczyzna” i “Francuz” są wypisane oddzielnie, ponieważ są one bardzo nieregularne i nie ma innych rzeczowników, które mają takie same końcówki tematu i w liczbie mnogiej zachowują się identycznie.

Pragnę też wymienić kilka innych rzeczowników, które stanowią wyjątki i mają w liczbie mnogiej inne końcówki, niż wynika z tabelki:

The words “mężczyzna” and “Francuz” are given separately, because they are very irregular and there are no other nouns, which have the same ending of the core and which behave in the same way in the plural.

I would also like to name some nouns which are exceptions and which have different endings than they should according to the table:

brat →bracia
dzieciak → dzieciaki
ksiądz →księża

Oprócz tego warto zwrócić uwagę na fakt, że niektóre rzeczowniki mają dwie dopuszczalne formy liczby mnogiej:

  • wiele rzeczowników kończących się na -log (psycholog → psycholodzy/psychologowie; politolog → politolodzy/politologowie; socjolog → socjolodzy/socjologowie)
  • kuzyn → kuzyni/kuzynowie
  • profesor → profesorzy/profesorowie

W każdym przypadku obie formy są całkowicie poprawne i nie niosą w sobie żadnych różnic semantycznych.

It is also worth noticing that there are some nouns which have two potential plural forms:

  • many nouns whoch are ended with -log (psycholog → psycholodzy/psychologowie; politolog → politolodzy/politologowie; socjolog → socjolodzy/socjologowie)
  • kuzyn → kuzyni/kuzynowie
  • profesor → profesorzy/profesorowie

In every case both forms are totally correct and they don’t have any semantic differences.

Z własnego doświadczenia wiem, że studentom często jest łatwiej zapamiętywać nie tylko grupy zasad i nie same końcówki z ich zmianami, a całe listy konkretnych słów z tej grupy. Właśnie dla nich wypisałam około dwustu rzeczowników męskoosobowych wraz z ich formami w liczbie mnogiej:

I know from my own experience that it’s often easier for the students to remember not only the groups of rules and not only the endings with their changes, but whole lists of specific words from every group. It’s for those students that I have noted down around a two hundred masculine personal nouns together with their forms in the plural:

Na koniec zostały nam przymiotniki, odnoszące się do rzeczowników męskoosobowych. Tu znowu najpierw daję wam tabelkę z zasadami, a potem długie listy przykładów do każdej grupy.

Finally we have the adjectives, which are related to the masculine personal nouns. I am again giving you a table with all the rules and them long lists of examples to every group.

A teraz czas praktyki!

And now it’s time for practice!

А теперь время практиковать!

Więcej czy bardziej? – oto jest pytanie

Więcej czy bardziej? – oto jest pytanie, na które nieraz moim studentom jest trudno odpowiedzieć, ponieważ obydwa słowa tłumaczą się na ich język jako jedno. Zastanówmy się więc nad tym, jaka jest różnica w ich użyciu w języku polskim.

Więcej or bardziej? – that is the question, which my students sometimes find difficult to answer to, since both these words are translated into English as one (more). So let’s think what the difference in their usage in Polish is.

Różnica jest na dobrą sprawę bardzo prosta. Słowo “więcej” jest stopniem wyższym od słowa “dużo”. Dlatego, jeżeli używamy go w jakimkolwiek kontekście, to znaczy, że jesteśmy w stanie dokładnie odpowiedzieć na pytanie “ile?” i dać odpowiedź w cyfrach. Na przykład:

Ania ma więcej kuzynek, niż Asia. Więcej – czyli ile? Ania ma ich pięć, a Asia trzy.
Ty byłaś więcej razy w Indiach, niż ja. Więcej – czyli ile? Ty byłaś w Indiach trzy razy, a ja jeden raz.
Tomek ma więcej pracy, niż Marek. Więcej – czyli ile? Tomek na skończenie pracy potrzebuje pięciu godzin, a Marek czterech.
Krysia zjadła więcej słodyczy, niż Maciek. Więcej, czyli ile? Krysia zjadła jedno opakowanie słodyczy, a Maciek pół.

Z tego wynika bardzo prosta, a jednocześnie ważna zasada gramatyczna: słowo “więcej” ZAWSZE się łączy z rzeczownikiem w dopełniaczu.

 

Z kolei słowo “bardziej” jest stopniem wyższym od słowa “bardzo” i wyraża intensywność, a nie ilość. Kiedy więc używamy słowa “bardziej”, nie możemy nic wyrazić w cyfrach, bo mówimy albo o charakterystyce czegoś (bardziej kolorowy, bardziej wykształcony, bardziej zniszczony) albo o uczuciach (bardziej mi się podoba, bardziej go nie lubię, bardziej mnie fascynuje).

The difference is in fact very simple. The word “więcej” is the comparative form of the word “dużo”. Which is why if we use it in any possible context, it means that we can answer precisely a question “how much/how many?” and give an answer in numbers. For example:

Ania ma więcej kuzynek, niż Asia. Więcej – meaning how many? Ania has five cousins, and Asia has three of them.
Ty byłaś więcej razy w Indiach, niż ja. Więcej – meaning how many? You have been three times in India and I have been only once there.
Tomek ma więcej pracy, niż Marek. Więcej – meaning how much? In order to finish his work Tomek needs five hours and Marek needs four hours.
Krysia zjadła więcej słodyczy, niż Maciek. Więcej, – meaning how many? Krysia ate one pack of sweets and Maciek ate only half of it.

A very simple and at the same time important rule comes from that: the word “więcej” is always connected with a noun in genetive.

The word “bardziej” in turn is the comparative form of the word “bardzo” and it expresses intensity, not the quantity. Therefore when we use the word “bardziej” we cannot express anything in numbers because we are talking about characteristics of something (bardziej kolorowy, bardziej wykształcony, bardziej zniszczony) or about feelings (bardziej mi się podoba, bardziej go nie lubię, bardziej mnie fascynuje).

A teraz poćwiczmy te zasady w praktyce!

Now let’s practise these rules in an exercise!

Słów kilka o przesądach – test audio

W wielu krajach i kulturach ludzie boją się liczby 13, szukają czterolistnej koniczynki i uważają kominiarza za symbol szczęścia.

In many countries and cultures people are afraid of the number 13, they look for a four-leaf clover and consider a chimneysweep to be a symbol of happiness.

Ale czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, skąd się wzięły niektóre przesądy? Postanowiłam przeanalizować pochodzenie dwóch z nich, bardzo popularnych w Polsce. Wysłuchajcie nagrań audio i odpowiedzcie na pytania, żeby sprawdzić, czy wszystko zrozumieliście. Pod każdym testem znajdziecie pełny skrypt nagrań.

But have you ever thought of where some of the superstitions came from? I decided to analyse the origin of a couple of them, the ones which are very famous in Polnad. Listen to the audio and answer the questions in order to check if you have understood everything. Under every test you will find full scripts of the audio files.

Nagrania do dzisiejszego posta zostały wykonane przez Berenikę Borkowską, która pomimo wielu poważnych problemów zdrowotnych nieustannie rozwija swoje talenty. Jednym z nich jest recytacja wierszy. Właśnie w tej dziedzinie Berenika regularnie zajmuje wysokie miejsca w konkursach na różnych szczeblach. W swoim niedawnym poście opowiadałam wam o marszu charytatywnym dla Bereniki, w którym wzięłam udział. Dziś przypominam wam, że dzięki mojej własnej akcji charytatywnej możecie wesprzeć Berenikę, umawiając lekcję ze mną!

The audios for today’s posts were made by Berenika Borkowska, who despite a lot of serious health issues permanently develops her talents. One of them is recitation of poetry. It’s in this field that Berenika regularly gets high places in different competitions on various grades. In my recent post I told you about a charity march for Berenika, that I took part in. Today I remind you that thanks to my private charity action you can support Berenika by ordering a class with me!

 

[spoiler title=”skrypt”]

Czy wiecie, skąd się wziął przesąd?

Jednym z najstarszych przesądów, ale wciąż popularnych, jest „pukanie w niemalowane drewno”. By poznać jego genezę należy udać się w podróż do zamierzchłych czasów epoki celtyckiej.

Wierzono wówczas, że drewno jest obdarzone niezwykłą mocą odpędzania zła, a sam las był pełen roślin posiadających specjalne właściwości. Odradzanie się drzewa na wiosnę – cykliczne opadanie i wzrost liści, uważano za mistyczne. Symbolizowało śmierć i ponowne narodziny.  Było więc przedmiotem kultu i miejscem, pod którym znoszono w podzięce ofiary, czy odprawiano czary, obrzędy. Korzenie drzew były z kolei portalem między światem ludzi a podziemnych duchów i stanowiły rodzaj łącznika między dwoma wymiarami.

To właśnie z tego powodu wywodzi się tradycja ubierania choinki na Boże Narodzenie, będąca pogłosem ofiar składanych drzewom. Jedna z teorii mówi o tym, że pukanie w drewno miało zbudzić z odwiecznego snu dobrych bogów, by wybłagać ich o szczęście, pomoc lub siłę do walki z przeciwnościami.

Przyczyniło się do tego, że współcześnie mówiąc z nadzieją o swoich zamierzeniach, dodajemy: „nie zapeszyć, odpukać”. My również nie chcemy zbudzić złych mocy i wierzymy, że dobre siły będą pełnić nad nami pieczę. Pragniemy, by nie ciążyło nad nami fatum, tylko otaczała nas ręka opiekuńczego bóstwa.

Druga ciekawa teoria zaś głosi, że bogowie podsłuchują ziemskie rozmowy i wykorzystują słowa przeciwko nam. Obroną przed tym było pukanie w drewno – dźwięk ten miał zagłuszać ludzkie dialogi, by nienawistne, pełne zazdrości moce nie mogły zniweczyć planów człowieka.      [/spoiler]

 

[spoiler title=”skrypt”]

Historia pewnego kominiarza

 

Co łączy kominiarza ze złotą rybką? Wydawałoby się, że nic szczególnego, ale okazuje się, że według wierzeń oboje przynoszą szczęście. Dlaczego akurat ten zawód ma tyle pozytywnych korelacji?

Dla lepszego zrozumienia przesądu należy najpierw pochylić się nad historią czyszczenia komina. Starożytni Rzymianie nie wiedzieliby, czym on jest i do czego służy. Dachy ich domów posiadały bowiem specjalnie wydrążone dziury, przez które unosił się dym z paleniska. Dzięki temu pomieszczenia nie były zadymione, lecz regularnie wietrzone.

Jednak z powodu złych warunków atmosferycznych i problemów z zadymieniem zdecydowano się na budowę pierwszych kominów. Wiele lat trwały testy ich kształtów i sposobów oczyszczania. Problemem było szybkie zapychanie i osadzająca się na nich sadza. Z tego powodu drewniane domy szybko zajmowały się ogniem, a liczne pożary były kataklizmem dla ówczesnych ludzi.

Z pomocą przyszła profesja kominiarza, zajmująca się znajomością obsługi i właściwego oczyszczania kominów. W pierwszych latach istnienia tego zawodu, jedynie bogaci mieszkańcy mogli sobie pozwolić na zatrudnienie fachowca. Dopiero z czasem zakres pracy kominiarzy się zwiększył i zaczęli świadczyć swoje usługi także na wsi.

To dzięki nim zmniejszyło się ryzyko pożarów, przez co stali się bohaterami dla ówczesnych ludzi, szanowani i obdarzeni czcią. Zaczęto nawet mówić, że spotkanie kominiarza przynosi szczęście. Ich widok wiązał się z poczuciem bezpieczeństwa i ratunkiem przed klęskami żywiołowymi.

Ugruntowało się to zwłaszcza w polskiej tradycji. Sądzono, że po spotkaniu kominiarza należy chwycić się za guzik – wtedy prastare moce przekażą właścicielowi szczęście. Dawniej ten gest wykonywały gospodynie na wsi przy stroju kominiarza, prosząc go o pomoc. [/spoiler]

 

Najoryginalniejszy prezent z Polski

Czy wy też lubicie przywozić przyjaciołom z podróży ciekawe i dobrze przemyślane prezenty, zamiast banalnych magnesów czy breloczków? W takim razie dzisiejszy tekst będzie dla was idealny. I oczywiście, nie obejdzie się bez ćwiczeń!

Do you also like to return from a trip and bring your friends interesting, well-thought presents instead of banal magnets and key rings? Then today’s text will be ideal for you. And of course, we cannot manage without exercises!

Czy chcecie podarować komuś bliskiemu odrobinę optymizmu? Ja nie żartuję, to jest całkiem możliwe! A wszystko dzięki wyjątkowemu kamieniowi, który nazywa się krzemień pasiasty. Nigdy o nim nie słyszeliście? Prawdę mówiąc, nie dziwi mnie to, bo jest to niezwykle rzadki kamień. Na tyle rzadki, że występuje tylko w jednym jedynym miejscu na świecie: w Polsce, a konkretnie w okolicach Sandomierza, na północny wschód od Gór Świętokrzyskich.

Krzemień pasiasty (ang. striped flint) jest jedynym znanym kamieniem, którego usłojenie przypomina toń wodną z fantastycznymi wzorami i liniami, jakby rysowanymi na jej powierzchni przez wiatr. Co ciekawe, jeśli uderzymy jednym kamieniem o drugi, wywołamy iskry. Prawdopodobnie właśnie to symboliczne połączenie ognia i wody spowodowało, że krzemień pasiasty długo uważano za kamień magiczny. Dlatego wydobywano go wyłącznie do celów kultowych i obrzędowych.

Wiemy na pewno, że krzemień pasiasty był wydobywany na ziemi sandomierskiej już na początku IV tysiąclecia p.n.e. Jest bardzo twardy i wytrzymały, więc idealnie nadaje się do wyrobu siekier i innych narzędzi. Ciekawy jest jednak fakt, że na siekierkach z krzemienia pasiastego, które do dziś znajdujemy w grobach z epoki neolitu, nie ma śladów użytkowania. Potwierdza to teorię o raczej rytualnym niż praktycznym zastosowaniu krzemienia. Ten kamień wkładano do grobów jako amulet, który miał pomagać nieboszczykowi w innym świecie. Wiara w jego magiczne możliwości w pewnej mierze przetrwała do dziś, jest on bowiem nazywany kamieniem optymizmu. Uważa się, że dodaje on energii i sił fizycznych, wzmacnia witalność, usuwa zmęczenie, chroni przed negatywnymi wpływami. Czy to nie magia w czystej postaci?

Wielką miłośniczką krzemienia pasiastego jest m.in. Victoria Beckham, która jest znana ze słabości do rzeczy ekskluzywnych. Zastanawiam się, czy na przykład w imponującej kolekcji Królowej Elżbiety II znajdą się śliczności wykonane z naszego, polskiego diamentu?

Co ciekawe, odkąd zaprzestano produkcji rytualnych przedmiotów z krzemienia pasiastego, przez długi czas nie miał on innego zastosowania i był uważany za bezużyteczny pokład zalegający między warstwami cennego dla budownictwa wapienia. Dopiero w latach 70. XX wieku sandomierski złotnik Cezary Łutowicz wziął ten kamień na warsztat i tym samym zapoczątkował jego renesans. Dziś krzemień pasiasty jest szeroko wykorzystywany w jubilerstwie, wyróżniają go bowiem trzy najważniejsze cechy kamienia jubilerskiego: rzadkość występowania, dekoracyjność oraz twardość. Oprócz korali, kolczyków i zawieszek z ładnie wyszlifowanego krzemienia pasiastego, można znaleźć również piękne broszki w między innymi kształcie owadów, kwiatów, kotków czy aniołków. Jego finezyjne kształty stanowią stałe natchnienie dla jubilerów.

 

 

 

Przypomnijmy sobie narzędnik!

Narzędnik jest najprostszym polskim przypadkiem, niemniej jednak zawsze warto go poćwiczyć raz jeszcze.

Instrumentalis is the easiest case in Polish. Nevertheless it’s always worth practising it one more time.

Zatem, bez zbędnych wstępów, przejdźmy do ćwiczenia!

So, without unnecessary introductions, let’s get to the exercise!

idę, piszę, czytam, mam – końcówki 1 osoby

Końcówki pierwszej osoby liczby pojedynczej w czasie teraźniejszym są relatywnie trudnym tematem. Równie trudnym, co nieprzewidzianym. Ja robię, idę, chcę, gotuję, ale też mam, wiem, czytam i biegam. Kiedy czasowniki kończą się na -m, a kiedy na -ę? To pytanie słyszę często od swoich studentów. I dzisiaj postanowiłam na nie odpowiedzieć wszystkim.

The endings of the first person singular in the present tense are an equally difficult and unpredictable topic. Ja robię, idę, chcę, gotuję, but at the same time, ja mam, wiem, czytam i biegam. When do the verbs end with -m and when with -ę? I hear this question often from my students. Today I decided to answer it for everyone.

Jeśli spróbować ułożyć zawiłą teorię w słowa, to brzmi to tak:

końcówkę -m w pierwszej osobie liczby pojedynczej mają czasowniki zakończone w bezokoliczniku na -ać lub -eć: badać, kochać, czytać, rozumieć.

Wyjątkami są takie czasowniki, jak pisać (ja piszę), brać (ja biorę), jechać (ja jadę), spać (ja śpię), słyszeć (ja słyszę), a także wszystkie czasowniki zakończone na -ować (kupować – ja kupuję; budować – ja buduję; malować – ja maluję), -iwać/-ywać (obiecywać – ja obiecuję; oszukiwać – ja oszukuję), niektóre czasowniki zakończone na -ać (grzać – ja grzeję, śmiać się – ja się śmieję), -ieć (głupieć – ja głupieję; siwieć – ja siwieję), -awać (dawać – ja daję; zostawać – ja zostaję), a także niektóre krótkie, jednosylabowe czasowniki (bić – ja biję; czujć – ja czuję; żyć – ja żyję; pić – ja piję).

If we tried to put intricate theory into words, it would sound like this:

the ending -m in the first person singular is used for the verbs, which are ended in infinitive with -ać and -eć: badać, kochać, czytać, rozumieć.

The exceptions are such verbs like pisać (ja piszę), brać (ja biorę), jechać (ja jadę), spać (ja śpię), słyszeć (ja słyszę), as well as all the verbs ended with -ować (kupować – ja kupuję; budować – ja buduję; malować – ja maluję), -iwać/-ywać (obiecywać – ja obiecuję; oszukiwać – ja oszukuję), some of the verbs ended with -ać (grzać – ja grzeję, śmiać się – ja się śmieję), -ieć (głupieć – ja głupieję; siwieć – ja siwieję), -awać (dawać – ja daję; zostawać – ja zostaję), and some of the short, one-syllable verbs (bić – ja biję; czujć – ja czuję; żyć – ja żyję; pić – ja piję).

Brzmi to, jak typowa reguła polskiej gramatyki, w której jest więcej wyjątków, niż przykładów, prawda? Nie dziwię się, że moi uczniowie często czują się zagubieni i sfrustrowani tym, że nigdy nie pamiętają, której końcówki użyć w danym czasowniku. Z tym niestety niewiele da się zrobić. Nie zmienimy zasad, nie zmniejszymy ilości wyjątków. Jeżeli ktoś nie jest dobry w zapamiętywaniu całych grup zasad i wyjątków, to pozostaje tylko jedno wyjście: zapamiętywać konkretne przykłady.

That sounds like a typical rule of Polish grammar, where there are more exceptions than expamles, doesn’t it? I am not surprised that my students feel lost and frustrated, because they can never remembe which ending to use in the particular verb. Unfortunately there is nothing to be done about it. We cannot change the rules or decrease the amount of exceptions. If someone is not good at remembering the whole groups of rules and exceptions, then there is only one thing to do: remember specific examples.

Dlatego daję wam duży spis czasowników, które w pierwszej osobie liczby pojedynczej mają końcówkę -m. Postarałam się zebrać wszystkie, których używamy na co dzień, ale nie podaję tu rzadkich, poetyckich takich, jak “ja rozkwitam” lub “ja pospieszam”. Jednocześnie chcę zwrócić waszą uwagę na fakt, że jeżeli jakiś czasownik już ma końcówkę -m w pierwszej osobie liczby pojedynczej, to będą ją miały też pochodne czasowniki, na przykład:
ja wkładam – ja wykładam, ja zakładam, ja odkładam, ja przekładam itp.

This is why I am giving you a big list of verbs, which have the ending -m in the first person singular. I tried to gather all of those which we use on a daily basis, but I am not giving here rare and poetic ones such as (ja rozkwitam” or “ja pospieszam”. At the same time I want to draw your attention to the fact that if one verb has the ending -m in the first person singular, then the other verbs coming from this one will behave in the same way, for example:
ja wkładam – ja wykładam, ja zakładam, ja odkładam, ja przekładam itp.

Oto lista:

badam, biegam, chowam, chwytam, czekam, czytam, dbam, dźwigam, gram, jem, jestem, kicham, kocham, latam, mam, mieszkam, odbieram, odpowiadam, ogarniam, oglądam, oświadczam, otwieram, pływam, pozwalam, przebieram się, przepycham się, przypominam, przypuszczam, pytam, rozmawiam, ścigam, ściskam, siadam, sklejam, ślizgam się, słucham, śpiewam, spóźniam się, sprawdzam, staram się, stawiam, szukam, ubieram się, ufam, ukrywam, umiem, uprawiam, uśmiecham się, uwielbiam, wciągam, wiem, wkładam, wracam, wyczuwam, wyłączam, wyliczam, wymagam, wypijam, wysyłam, wyszywam, zagryzam, zakładam, zamawiam, zamierzam, zamykam, zapalam, zastanawiam się, zaświadczam, zasypiam, zbieram, żegnam, zjadam, znam

Here is the list:

badam, biegam, chowam, chwytam, czekam, czytam, dbam, dźwigam, gram, jem, jestem, kicham, kocham, latam, mam, mieszkam, odbieram, odpowiadam, ogarniam, oglądam, oświadczam, otwieram, pływam, pozwalam, przebieram się, przepycham się, przypominam, przypuszczam, pytam, rozmawiam, ścigam, ściskam, siadam, sklejam, ślizgam się, słucham, śpiewam, spóźniam się, sprawdzam, staram się, stawiam, szukam, ubieram się, ufam, ukrywam, umiem, uprawiam, uśmiecham się, uwielbiam, wciągam, wiem, wkładam, wracam, wyczuwam, wyłączam, wyliczam, wymagam, wypijam, wysyłam, wyszywam, zagryzam, zakładam, zamawiam, zamierzam, zamykam, zapalam, zastanawiam się, zaświadczam, zasypiam, zbieram, żegnam, zjadam, znam

Вот список:

badam, biegam, chowam, chwytam, czekam, czytam, dbam, dźwigam, gram, jem, jestem, kicham, kocham, latam, mam, mieszkam, odbieram, odpowiadam, ogarniam, oglądam, oświadczam, otwieram, pływam, pozwalam, przebieram się, przepycham się, przypominam, przypuszczam, pytam, rozmawiam, ścigam, ściskam, siadam, sklejam, ślizgam się, słucham, śpiewam, spóźniam się, sprawdzam, staram się, stawiam, szukam, ubieram się, ufam, ukrywam, umiem, uprawiam, uśmiecham się, uwielbiam, wciągam, wiem, wkładam, wracam, wyczuwam, wyłączam, wyliczam, wymagam, wypijam, wysyłam, wyszywam, zagryzam, zakładam, zamawiam, zamierzam, zamykam, zapalam, zastanawiam się, zaświadczam, zasypiam, zbieram, żegnam, zjadam, znam

A teraz praktyka! Zwróćcie uwagę, że nie wszystkie czasowniki w ćwiczeniach kończą się na -m. Zrobiłam to celowo, żebyście musieli każdy czasownik sprawdzić z listą i przeanalizować. Powodzenia!

And now practice! Please note that not all the verbs in the exercises end with -m. I did it on purpose so that you will have to check every verb with the list and analyse. Good luck!

Wiedzieć czy znać? Teoria i praktyka

Istnieją dwa polskie czasowniki “wiedzieć” i znać”, które w niektórych językach mają tylko jeden wspólny ekwiwalent. Problem polega na tym, że czasowniki te nie są pełnymi synonimami i mogą być użyte tylko w bardzo konkretnych gramatycznych i kontekstualnych warunkach.

There are two Polish verbs “wiedzieć” and “znać” which are translated into English as one: “to know”. The problem is that they are not full synonyms and can be used only under very precise grammatical and contextual conditions.

Jeśli znacie francuski lub niemiecki, to możecie zrozumieć tę różnicę, tłumacząc “wiedzieć” jako “savoir” po francusku i “wissen” po niemiecku, natomiast “znać” znaczy “connaitre” po francusku i “kennen” po niemiecku.

If you speak French or German you can understand the difference by translating “wiedzieć” as “savoir” in French and “wissen” in German, whereas “znać” means “connaitre” in French and “kennen” in German.

Niestety, po polsku i po rosyjsku nie ma takiej różnicy, niemniej jednak można z łatwością zrozumieć, jakiego czasownika używać w jakich sytuacjach.

Po czasowniku “znać” może być tylko dopełnienie bliższe:

Ja znam tego człowieka.

On nie zna tego autora.

My nie znamy sprawcy wypadku.

Z kolei “wiedzieć” jest używane zawsze z dopełnieniem dalszym. Jeśli nie przepadacie za terminami gramatycznymi, to po prostu zpamiętajcie, że po “wiedzieć” zawsze używamy słówka pytającego lub spójnika “że”:

Ja wiem, kto to zrobił.

Czy wiesz, że on ma brata?

Nie wiem, ile to kosztuje.

Ona nie wiedziała, dokąd pójść.

Nie wiem, czy autobus już przyjechał.

Unfortunately in English there is no such distinction but nonetheless you can understand very easily which verb to use in which situation.

“Znać” can only be followed by a direct object:

Ja znam tego człowieka. I know this man.

On nie zna tego autora. He doesn’t know this author.

My nie znamy sprawcy wypadku. We don’t know the perpetrator of the crash.

In contrast “wiedzieć” is used always with an indirect object. If you’re not keen on grammar terms, just remember that after “wiedzieć” we usually use a question word or a conjunction “że” (“that”):

Ja wiem, kto to zrobił. I know who did it.

Czy wiesz, że on ma brata? Do you know that he has a brother?

Nie wiem, ile to kosztuje. I don’t know how much it costs.

Ona nie wiedziała, dokąd pójść. She didn’t know where to go.

Nie wiem, czy autobus już przyjechał. I don’t know if the bus has already arrived.

Jak widzicie, ta zasada jest bardzo logiczna i dość wyjątkowo dla języka polskiego, mogę was zapewnić, że od niej nie ma wyjątków!

As you can see, this rule is very simple and logical, and unusually for Polish I can assure you that there are no exceptions to it!

А teraz czas na praktykę.

And now it’s time to practise.

Oni robili, one robiły – 2 testy gramatyczne

Formy osobowe czasu przeszłego dla trzeciej osoby liczby mnogiej potrafią przysporzyć sporo problemów. Moim studentom często jest trudno zapamiętać, że “oni” to forma tylko dla rzeczowników męskoosobowych, a “one” – dla wszystkich pozostałych. Co za tym idzie, formy robili, mówili, byli, stali też odnoszą się wyłącznie do rzeczowników męskoosobowych, a robiły, mówiły, były, stały – do wszystkich pozostałych. Dlatego dzisiaj proponuję wam dwa testy właśnie na te formy.

The forms of the past tense for the third person plural can cause a lot of problems. My students often have difficulties with remembering that “oni” is a form only for masculine personal nouns, whereas “one” – to all the others. What comes from it, the forms robili, mówili, byli, stali also relate only to masculine personal nouns and robiły, mówiły, były, stały – to all the others. This is why I offer you today two tests specifically on these forms.

Teksty zaczerpnęłam z fantastycznej książki Simony Kossak “Serce i pazur” o uczuciach i zachowaniu zwierząt. Mam nadzieję, że praca z na tyle ciekawymi tekstami sprawi wam dużo przyjemności!

I got these texts from a fantastic book “Serce i pazur” (“The heart and the claw”) by Simona Kossak about feelings and behaviour of animals. I hope that working with such interesting texts will give you a lot of satisfaction!

 

 

 

Kulinrany test na wszystkie przypadki

Dzisiaj zrobimy sobie kolejny test na wszystkie przypadki, tym razem na podstawie nadzwyczajnego tekstu literackiego. Przedstawiam waszej uwadze fenomenalną książkę pt. “Apetyt”, którą napisał Philip Kazan.

Today we are going to do one more test on all the cases, this time based on an extraordinary text. I am bringing to your attention an outstanding book “Appetite” written by Philip Kazan.

Jego opisy przygotowania jedzenia, a także smaków i zapachów jedzenia nie mają sobie równych. Nigdy w życiu nie czytałam nic równie pysznego! Mam nadzieję, że i wam te teksty sprawią przyjemność.

His descriptions of food preparations as well as its tastes and smells are unmatched. I have never in my life read anything more mouthwatering! I hope these texts will bring joy to you as well.

 

 

Co było powiedziane na Wyspie Wężowej?

24 lutego 2022 roku bohaterscy obrońcy Wyspy Wężowej skierowali do ruskiego agresora słowa, które natychmiast obleciały cały świat.

On the 24th of February 2022 heroic defenders of Snake Island said to the Russian aggressor the words, which have immediately spread all over the world.

Następnego dnia prasa całego świata pisała o tym incydencie, podająć najróżniejsze tłumaczenia ostatnich słów ukraińskiego żołnierza. Jak brzmiały one po polsku? Zanim odpowiem na to pytanie, chciałabym jasno zaznczyć, że celem tego posta nie jest po prostu przebieranie różnych polskich przekleństw. Tu chodzi o wyrażenie niezwykle ważnych uczuć, które mamy wobec dramatycznych wydarzeń, sprowokowanych przez agresora, zagrażającego bezpieczeństwu całej Europy. Słowa “иди нахуй” stały się symbolem tych uczuć.

The next day worldwide press was writing about this incident giving all sorts of translations of the Ukrainian soldier’s last words. How did they sound in Polish? Before I answer this question, I want to make it clear that the aim of this post is not just going through various Polish swearwords. It is about expressing very important emotions which we all have towards dramatic events provoked by the aggressor who is threatening security of the whole Europe. The words “иди нахуй” have become a symbol of these feelings.

Najpopularniejsza wersja w języku polskim to “pierdol się”. Mniej wulgarna wersja to “idź się pieprzyć”, ale w tym kontekście z pewnością nie szukamy bardziej delikatnych wyrażeń. Jeśli mówimy o mniej cenzuralnym wariancie, to możemy to przetłumaczyć jako “idź w chuj” albo “idź w pizdu”. Obie wersje z pewnością lepiej oddają niebywały poziom emocji, który towarzyszył tej wypowiedzi. Jednocześnie pierwsza jest bardzo dosłownym tłumaczeniem, ale relatywnie rzadko używa się jej w polskim, druga z kolei jest mniej dokładna językowo, bowiem odnosi się do nazwy żeńskich narządów płciowych, zamiast męskich, jak w rosyjskiej wersji.

The most popular version in Polish is “pierdol się” (“fuck off”). A less vulgar version is “idź się pieprzyć”, but in this context we surely aren’t looking for more delicate expressions. If we are talking about less censorial option, then we can translate it as “idź w chuj” albo “idź w pizdu”. Both these versions definitely show the enormous level of emotions, which accompanied the saying. At the same time the first one is a very literal translation, but is seldom used in Polish language, whereas the other one is less linguistically accurate since it relates to female genitals instead of male ones, as in the Russian version.

Jeśli z kolei wziąć za podstawę tłumaczenia nie dosłowny sens tego sformułowania, a jego moralny sens, który można wyrazić jako “odwal się”, “zostaw mnie w spokoju”, to bardziej emocjonalnym i wulgarnym ekwiwalentem będzie wyrażenie “spierdalaj”.

If, in turn, we decide to follow not the literary meaning of the phrase, but its emotional sense, which can be expressed as “sod off”, “leave me alone”, then a more emotional and vulgar equivalent of it will be “spierdalaj”.

Nie wiem, jakie wy macie na ten temat odczucia, ale dla mnie w tych słowach ukraińskiego żołnierza nie ma wulgarności. To jest słuszne postawienie sprawy wobec oprawcy – bez względu na konsekwencje, które okazały się tragiczne. I właśnie za tę bezprecedensową prostotę cała załoga trzynastu obrońców Wyspy Wężowej na zawsze pozostanie w naszej pamięci!

I don’t know how you feel about it, but to me in these words of the Ukrainian soldier there is no vulgarity. It is a right aproach towards an aggressor, despite all the consequences which in this case were tragic. And it is for this unprecedent simplicity that the whole crew of thirteen defenders of Snake Island will stay in our memory forever!